Zwycięstwo nad Irlandią przybliża Francję do gry w Euro 2024

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Zwycięstwo nad Irlandią przybliża Francję do gry w Euro 2024

Aurelien Tchouameni strzelił genialnego gola otwierającego wynik dla Francji
Aurelien Tchouameni strzelił genialnego gola otwierającego wynik dla FrancjiAFP
Francja kontynuuje swoją serię zwycięstw w kampanii kwalifikacyjnej do mistrzostw Europy UEFA. W środę wygrali 2:0 z Republiką Irlandii na Parc des Princes, co dało Les Bleus imponujący bilans 12 kolejnych meczów u siebie w kwalifikacjach do Euro bez porażki.

Bramkarz Irlandii Gavin Bazunu stracił pięć bramek w Southampton podczas ostatniego meczu przed przerwą międzynarodową i wyglądało na to, że czeka go pracowita noc w początkowej fazie meczu Francja-Irlandia na paryskim Parc des Princes. Adrien Rabiot zmusił go do szybkiej interwencji w ciągu trzech minut, a Kylian Mbappe strzelał chwilę później.

Mimo to, podopieczni Stephena Kenny'ego mieli powody do radości, gdyż wybuchowe tempo Chiedozie Ogbene sprawiało problemy francuskiej linii obrony. Gdy goście powstrzymali napływ akcji, Francja pokazała swoją niesamowitą jakość, otwierając wynik w sensacyjny sposób.

Aurelien Tchouameni był odbiorcą zagrania Mbappe ze skraju pola karnego, a gracz Realu Madryt w pełni wykorzystał przestrzeń, jaką mu zapewniono, by wypuścić wspaniały podkręcony strzał w róg, poza zasięgiem rozpędzonego Bazunu.

The Boys in Green chcieli wykorzystać stosunkowo solidny występ w pierwszej połowie, ale stare słabości ponownie ich prześladowały. Po raz trzeci w czterech ostatnich meczach przegrywali w ciągu pięciu minut od wznowienia gry.

Marcus Thuram świętuje zdobycie bramki
Marcus Thuram świętuje zdobycie bramkiAFP

Po zwinnej akcji Francuzów John Egan zdołał zablokować strzał Mbappe, ale Marcus Thuram jako pierwszy dopadł do odbitej piłki i kapitalnym obrotem strzelił gola - swojego pierwszego w barwach Les Bleus.

Podopieczni Didiera Deschampsa omal nie zostali zaskoczeni po podwojeniu prowadzenia, a główka Ogbene przy dalszym słupku zmusiła Mike'a Maignana do światowej klasy obrony. Po rzucie rożnym skrzydłowy Luton Town ponownie był bliski zdobycia bramki, ale Maignan nie był potrzebny, gdyż strzał lewą nogą poszybował nad poprzeczką.

To było jednak tyle, ile Irlandia mogła z siebie dać, a Francuzi zagrozili trzecim golem, raz jeszcze autorstwa Tchouameniego. Bazunu tym razem jednak był nie dał się pokonać. Ousmane Dembele obił jeszcze słupek, a Josh Cullen zablokował strzał Antoine'a Griezmanna.

Na szczęście dla Irlandii, Francja ustąpiła, ale opodopieczni Kenny'ego, którzy przegrali trzy z czterech pierwszych meczów kwalifikacyjnych, wciąż są w ogromnych kłopotach. W następnym spotkaniu będą musieli szukać punktów przeciwko silnej Holandii.