Kto grał najwięcej podczas pierwszego zgrupowania Santosa? Sześciu pewniaków Portugalczyka

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Kto grał najwięcej podczas pierwszego zgrupowania Santosa? Sześciu pewniaków Portugalczyka
Kto grał najwięcej podczas pierwszego zgrupowania Santosa? Sześciu pewniaków Portugalczyka
Kto grał najwięcej podczas pierwszego zgrupowania Santosa? Sześciu pewniaków PortugalczykaAFP
Zaledwie dwa mecze piłki nożnej to bardzo mała próbka, ale jednak pokazuje ona, komu na początku swojej pracy z reprezentacją Polski najbardziej zaufał Fernando Santos. Kto zagrał najwięcej w meczach z Czechami i Albanią, a kto musiał przekonywać do siebie selekcjonera?

Po nominacji Portugalczyka na stanowisko człowieka, który odpowiada za najważniejszą drużynę w kraju, większość kibiców była ciekawa, w jaki sposób podejdzie on do polskich piłkarzy. Czy będzie powoływał zawodników z Ekstraklasy? Czy pozbędzie się niektórych zawodników? Czy znacząco zmieni skład podstawowej jedenastki?

Pierwsze odpowiedzi na te pytania otrzymaliśmy już przy powołaniach. Okazało się, że nie otrzymał go przecież Grzegorz Krychowiak, który w ostatnich latach niemal zawsze wychodził w pierwszej jedenastce biało-czerwonych. Dość niespodziewanie na zgrupowanie pojechał z kolei Ben Lederman, co świadczyło z kolei o zaufaniu do piłkarzy, którzy grają w Ekstraklasie.

Kolejne wnioski możemy wysnuć z dwóch pierwszych spotkań reprezentacji pod wodzą Santosa. Jest sześciu piłkarzy, których po pierwszych dwóch spotkaniach można nazwać pewniakami Portugalczyka, ponieważ zagrali od pierwszej do ostatniej minuty w obu spotkaniach.

Byli to Robert Lewandowski, Wojciech Szczęsny, Piotr Zieliński, Jan Bednarek, Jakub Kiwior i Przemysław Frankowski. Większość zawodników z tego grona nie może dziwić, bo byli oni żelaznymi elementami składu Polaków również u poprzednich selekcjonerów. Chociaż już o Frankowskim nie możemy tak powiedzieć, a u Portugalczyka póki co nie podlegał on żadnej rotacji. 

Pozostała grupa zawodników wystąpiła w obu spotkaniach, lecz w różnym wymiarze czasowym. Najwięcej spoza wymienionych nazwisk grał Karol Linetty, który jako jedyny również był w pierwszych jedenastkach na oba mecze, ale w obu z nich opuszczał murawę po 70. minucie. Nicola Zalewski i Sebastian Szymański zaliczyli po dwa występy u Santosa, ale po jednym od pierwszej minuty i po jednym z ławki rezerwowych.

Michała Skórasia i Damiana Szymańskiego można za to uznać pewnymi rezerwowymi w talii nowego selekcjonera, ponieważ w obu meczach weszli oni na boisko w drugiej części gry. 

Na spory plus mogli zapracować Karol Świderski, Bartosz Salamon i Jakub Kamiński. Cała trójka wskoczyła do składu na mecz z Albanią, opuszczając starcie z Czechami. Wszyscy spędzili wczoraj na murawie całe zawody lub schodzili w ostatnich minutach, a biorąc udział w wygranym spotkaniu, mogli wywrzeć pozytywne wrażenie na selekcjonerze. 

Inaczej ma się sytuacja wobec zawodników, którzy zagrali z Czechami, ale w konsekwencji porażki odniesionej w bardzo słabym stylu, stracili miejsce w składzie i więcej podczas mijającego zgrupowania już nie zagrali. Taki los spotkał Michała Karbownika, Krystiana Bielika i Roberta Gumnego. Do tej grupy należy też zaliczyć Matty'ego Casha, ale oczywiście go z dalszej gry wyeliminowała kontuzja.

Na koniec pozostaje lista zawodników, którzy uczestniczyli w zgrupowaniu, ale na boisku nie pojawili się ani na moment w żadnym ze spotkań. To bramkarze Łukasz Skorupski i Bartłomiej Drągowski, a także Paweł Dawidowicz, Ben Lederman, Krzysztof Piątek i Tymoteusz Puchacz. 

Należy jednak wziąć pod uwagę, że przy swojej selekcji Santos musiał pominąć wielu zawodników, którzy przechodzą obecnie kontuzje. Niektórzy z nich opuszczali nawet zgrupowanie już po otrzymaniu powołania. Kolejne, czerwcowe zgrupowanie, może więc wyglądać zupełnie inaczej, a na liście mogą pojawić się nowe nazwiska.