Nie chciał kibiców Legii, teraz jego nie chcą kibice w całej Holandii

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Nie chciał kibiców Legii, teraz jego nie chcą kibice w całej Holandii
Nie chciał kibiców Legii, teraz jego nie chcą kibice w całej Holandii
Nie chciał kibiców Legii, teraz jego nie chcą kibice w całej HolandiiAFP
Z końcem marca holenderski związek piłkarski ma otrzymać nowego prezesa. Jedynym kandydatem jest… komendant policji w Amsterdamie. Ten sam, który jesienią proponował nie wpuszczać kibiców Legii do Holandii przez "przynajmniej pięć lat". Odkąd informacja została ujawniona przez KNVB, przez Holandię przetaczają się protesty kibiców.

Z końcem lutego holenderski związek piłki nożnej (KNVB) wskazał jako preferowanego kandydata na nowego prezesa Franka Paauwa. Oficjalne zatwierdzenie go na to stanowisku ma mieć miejsce 28 marca (a obowiązki miałby przejąć 1 czerwca). Ponieważ nie wskazano jednocześnie żadnego innego kandydata, zmianę traktuje się jako prawie dokonaną.

65-letni Paauw jest obecnie komendantem policji w Amsterdamie, wcześniej pełnił tę rolę również w Rotterdamie. Jego związki z zarządzaniem w piłce nożnej są czysto symboliczne i sprowadzają się do skrajnie restrykcyjnego, wręcz pogardliwego traktowania kibiców piłkarskich jako domniemanych przestępców. Na zabezpieczeniu meczów niewątpliwie się zna – tu KNVB i krytycy się zgadzają – ale co do podejmowanych przez niego decyzji w tym zakresie opinie są już skrajnie rozbieżne.

KNVB w liście z rekomendacją opisuje go jako doświadczonego lidera z kontaktami w UEFA i wciąż aktywnego piłkarza drużyny weteranów. Krytycy też mają swoją listę argumentów. Jest zwolennikiem choćby zakazu organizacji wyjazdów na mecze, co miałoby ograniczyć koszty zabezpieczenia imprez. Z tego samego powodu nie chce przyjmować zagranicznych kibiców w ramach rozgrywek klubowych UEFA, a na dobry początek zaproponował w październiku, by nie wpuszczać do Holandii kibiców Legii Warszawa, przynajmniej przez pięć lat. Jedna z jego wypowiedzi dotyczyła usunięcia ze stadionów również sektorów z dopingiem, gdzie gromadzą się fanatycy.

Gdziekolwiek Paauw pełnił służbę, słynął ze stosowania odpowiedzialności zbiorowej, co czasami przybierało groteskowe formy. Przykładem jest zatrzymanie ponad 200 kibiców Feyenoordu w trakcie pokojowego protestu w 2016 roku, za co działania policji zdecydowanie potępił holenderski rzecznik praw obywatelskich.

Jak na ironię, komisarz Paauw osiągnął coś prawie nieoglądanego w Holandii: pogodził kibiców Ajaxu i Feyenoordu. Ci apelują dziś jednym głosem, by nie mianować na prestiżowe piłkarskie stanowisko człowieka, który w kibicach widzi tylko potencjalnych przestępców. Protesty przetaczają się przez niemal wszystkie większe stadiony w całym kraju, a stowarzyszenia i organizacje związane z ruchem kibicowskim w listach protestacyjnych wymieniają przykłady postaw czy wypowiedzi, które w ich opinii przekreślają kandydaturę Paauwa.

"Osoba przeciwna pełnym stadionom, chcąca zamykać sektory i pozbyć się fanatycznych grup poprawiających atmosferę, nie może mieć miejsca w roli, w której jest odpowiedzialna za ochronę tej kultury" – napisali w oficjalnym stanowisku członkowie stowarzyszenia FSV De Feijenoorder.