OPINIA: Obsceniczny Ronaldo, czyli nowe wyzwania współczesnych psychologów sportowych

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
OPINIA: Obsceniczny Ronaldo, czyli nowe wyzwania współczesnych psychologów sportowych
OPINIA: Obsceniczny Ronaldo, czyli nowe wyzwania współczesnych psychologów sportowych
OPINIA: Obsceniczny Ronaldo, czyli nowe wyzwania współczesnych psychologów sportowychAFP
Jesteś nim. Wygrywasz Ligę Mistrzów, mistrzostwa Europy, przez lata i pomimo swoich lat utrzymujesz się na szczycie najbardziej konkurencyjnej dyscypliny na świecie. Nie wytrzymujesz, kiedy kibice skandują nazwisko innego zawodnika. O co w tym chodzi?

Psychologia w sporcie, w tym oczywiście w piłce nożnej, od dawna odgrywa kluczową rolę. Coraz więcej trenerów i zawodników przekonało się (lub w końcu dało przekonać), że ograniczenia mentalne potrafią hamować rozwój sportowca o wiele bardziej, niż te wynikające z braku talentu czy umiejętności. Udowadnia, że dopiero "odblokowanie głowy" pomaga wydobyć cały potencjał, a odpowiednie nastawienie umożliwia konsekwentne pokonywanie przeszkód i drogi na szczyt, co w jakimś stopniu stanowi sens profesjonalnego sportu. Ale to już wszyscy wiemy, co zatem dalej?

Rozwój w jakiejkolwiek dziedzinie czy branży oznacza pojawienie się nowych wyzwań, wcześniej zazwyczaj trudnych do przewidzenia. Wystarczy rozejrzeć się po swoim mieszkaniu. Otoczeni jesteśmy tyloma sprzętami pozwalającymi oszczędzić nam czas, a co tak naprawdę jest wyzwaniem ludzi XXI wieku?

Podobnie wygląda to w świecie psychologii sportu, a świetnie pokazuje to przykład Cristiano Ronaldo. Choć oczywiście nie był on jedynym twórcą tego nurtu, to wielu właśnie z Portugalczykiem utożsamia nowoczesne podejście do zawodu, w którym ogromną wagę przykłada się do kwestii mentalnych. Legendarnemu napastnikowi nie można odmówić oczywiście wrodzonych umiejętności, jednak sam przyznaje, że sukces zawdzięcza nie tyle ciężkiej, co mądrej pracy nad samym sobą. Kluczem jest wytrwałość, bo mięśnie prędzej czy później ulegną zmęczeniu, a wtedy to właśnie pokonanie słabości własnego umysłu okazuje się najważniejsze.

Ronaldo, człowiek, który w zasadzie ma wszystko i może mieć wszystko, potrafi ze wszystkiego zrezygnować. To znaczy z tych rzeczy, pokus, sposobu spędzania czasu itd., które przy tak wielkich zasobach potrafiłby skusić większość ludzi na świecie. A jednak mimo swojego doświadczenia, opanowania i samoświadomości z równowagi wyprowadzają go takie gesty, jak skandowanie z trybun nazwiska "Messi, Messi". Dlaczego?

Cristiano Ronaldo podkreśla znaczenie pracy mentalnej
Cristiano Ronaldo podkreśla znaczenie pracy mentalnejOpta/AFP

Psychologowie, CR7 czy Robert Lewandowski zrobili świetną robotę. Jej efektem są młodzi zawodnicy, którzy potrafią w wieku nastu lat debiutować na najwyższym szczeblu rozgrywkowym, prezentując swoje umiejętności bez żadnych kompleksów. Swoim dojrzałym podejściem zawstydziliby niejednego 30-latka z lat 90 czy 2000. Ale i oni mają swoją piętę achillesową, którą potrafi być wysoka wrażliwość. Czyli wszystko dokładnie odwrotnie niż u pokolenia piłkarzy ze wspomnianych czasów. Dzisiaj młodzi zawodnicy potrafią skrytykować publicznie starszego kolegę z drużyny, ale nie wytrzymują presji czy krytyki z trybun lub mediów społecznościowych. Absolutnie nie usprawiedliwiam hejtu czy wulgarnych przyśpiewek pseudokibiców. Zwracam jedynie uwagę, że na piłkarzach z poprzedniej epoki prawdopodobnie nie zrobiłoby to żadnego wrażenia, co więcej, wielu z nich bawiłoby się prowokowaniem fanów przy każdej okazji.

Dieta, właściwe nastawienie, skupienie się na celu, odkładanie gratyfikacji w czasie, konsekwencja w działaniu - to wszystko już znają. Wydaje się zatem, że to właśnie okiełznanie zupełnie nowych demonów młodych graczy będzie największym wyzwaniem psychologów sportowych w najbliższych latach.

Autor: Joachim Lamch
Autor: Joachim LamchFlashscore