Linette spotkanie z Włoszką zaczęła bardzo źle, bo od łatwego oddania własnego gema serwisowego, po którym niedługo później zrobiło się 3:1 dla Cocciaretto. Poznanianka wróciła jednak do tego seta i wyrównała stan rywalizacji w gemach, ale potem do końca seta nie wygrała już żadnego gema. Przy stanie 3:5 przegrywała już 0:40, ale wybroniła aż trzy piłki setowe, choć potem w walce na przewagi poległa i pierwsza partia skończyła się po 41 minutach.
Cocciaretto grała w tym secie po prostu lepiej, była solidniejsza, częściej trafiała pierwszym podaniem i popełniała mniej błędów. Linette musiała wejść na wyższy poziom, chcąc powalczyć o awans do drugiej rundy.
I w drugiej odsłonie faktycznie gra Polki prezentowała się lepiej. Ustabilizowała serwis, a do tego była w stanie zagrozić Włoszce przy jej podaniu. W efekcie dwukrotnie ją przełamała i wyszła na prowadzenie 5:2. Co prawda ostatecznie nie uniknęła problemów, ale zamknęła seta przy stanie 6:4.
Mecz przebiegał falami, ponieważ regularnie jedna bądź druga zawodniczka łapała krótki kryzys, w którym po prostu nic nie szło. Serwis na pewno nie był dzisiaj mocnym atutem żadnej z zawodniczek, a przełamania zdarzały się naprawdę często.
Podobnie zaczął się po trzeci set, w którym po dwóch gemach mieliśmy remis 1:1, ale po dwóch przełamaniach. Potem jednak obie grały solidnie, utrzymując swoje gemy serwisowe, aż do siódmego gema, w którym Linette wykorzystała najważniejszego dzisiaj break pointa. To on doprowadził ją do zwycięstwa, które sprawia, że Linette zagra w drugiej rundzie z Sabalenką.