Czerwone Diabły wyrywają remis Pawiom w zaległym meczu

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Czerwone Diabły wyrywają remis Pawiom w zaległym meczu
Czerwone Diabły wyrywają remis Pawiom w zaległym meczu
Czerwone Diabły wyrywają remis Pawiom w zaległym meczuAFP
Seria 13 wygranych na Old Trafford skończyła się w środowy wieczór. Nawet wywalczenie remisu 2:2 z Leeds United wymagało od gospodarzy tytanicznego wysiłku. Przyjezdni zadawali skuteczne ciosy na początku każdej połowy, zmuszając Czerwone Diabły do gonienia wyniku.

Zaległy mecz 8. kolejki Premier League wypadł w niefortunnym momencie dla obu drużyn. Manchester United nie mógł liczyć na grę kilku czołowych zawodników, a Leeds jest świeżo po zwolnieniu trenera. Ilekroć na boisku brakowało Casemiro, drużyna Erika ten Haga miała poważne problemy z ugraniem punktów, więc klątwa jego braku wydawała się spełniać, gdy po 55 sekundach Wilfried Gnonto pokonał De Geę i uciszył Old Trafford.

Mogło zresztą być jeszcze gorzej, ponieważ asystujący w tej akcji Bamford mógł podnieść wynik kilka minut później, a główkę Struijka bramkarz gospodarzy uratował tylko dzięki swojej wyjątkowej czujności. I to były jedyne dwa celne strzały w Leeds w pierwszej połowie, ale wystarczyły do prowadzenia 1:0 mimo aż jedenastu prób miejscowych. Nie bez znaczenia była zaciekłość i skuteczność przyjezdnych w obronie.

Pawie w drugiej połowie zrobiły dokładnie to, co udało im się w pierwszej. Momentalnie ruszyły do ataku, a ten ponownie przyniósł efekty. Tym razem strzelcem gola był Raphael Varane, ale bez niskiego krosa Summerville’a zagrożenia bramki by nie było.

Spoglądając w oczy pierwszej porażce u siebie od września, zawodnicy Manchesteru United umieli jednak zachować zimną krew. Prowadził ich, nie pierwszy zresztą raz, Marcus Rashford. Jego bramka po godzinie gry oznaczała, że jako pierwszy od 2012 strzelił gola w każdym z sześciu kolejnych meczów. Tym razem głową przeniósł piłkę poza zasięgiem Mesliera.

Wahadło odwróciło się w drugą stronę i to Czerwone Diabły szarżowały na rywali. Efekt był zgodny z oczekiwaniami – w 70. minucie Jadon Sancho0

wyrównał stan meczu, zostawiając obu drużynom 20 minut na udowodnienie, kto jest lepszy. Bodaj najbliżej rehabilitacji był Varane, którego jednak zatrzymał świetnie dysponowany Meslier. Remis jest rozczarowaniem dla gospodarzy, jednak mogło być znacznie gorzej.