Bramka Baraka posyła Fiorentinę do ćwierćfinału Pucharu Włoch

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Bramka Baraka posyła Fiorentinę do ćwierćfinału Pucharu Włoch
Bramka Baraka posyła Fiorentinę do ćwierćfinału Pucharu Włoch
Bramka Baraka posyła Fiorentinę do ćwierćfinału Pucharu WłochProfimedia
Viola miała zdecydowaną przewagę w 1/8 finału Coppa Italia i pewnie awansowała kosztem Sampdorii. Rywale mogli przechylić szalę na swoją korzyść, ale to nie oni zmierzą się z Torino w ćwierćfinale.

Wystarczył piękny i potężny wolej Antonina Baraka, by otworzyć Fiorentinie drzwi do ćwierćfinału Pucharu Włoch. Nie oznacza to, że Viola tylko na jednego gola miała szansę, przeciwnie. Na Stadio Artemio Franchi próbowali trzynastokrotnie, z czego trzy razy w bramkę. Dwa strzały wybronił nieźle dysponowany Nikita Contini, trzeciego już nie. Czwarty nie został zaliczony, bowiem Luka Jovic trafił do bramki ze spalonego.

Sampdoria swoimi brakami pozwalała gospodarzom na bardzo wiele i – obiektywnie – nie zasłużyła na wygraną. Futbol oczywiście obiektywny nie jest i liczy się tylko liczba bramek, a nie podania, posiadanie czy finezja gry.

Pod tym względem wcale nie musiało być tak jednostronnie, ponieważ Tomas Rincon zdołał na początku 21. minuty huknąć w poprzeczkę. Gdyby trafił ciut niżej, do pięknego gola Violi z 25. minuty pewnie by nie doszło. Inną okazję piłkarze Dorii mieli dzięki niefrasobliwości Amrabata w obronie, a więc było blisko. To jednak oczywiste, przy 1:0 nigdy nie jest daleko od zmiany wyniku.

Podobnie jak w ostatnim meczu ligowym, piłkarze Sampdorii w obliczu bezradności grali ostro, co zaowocowało pięcioma żółtymi kartkami. A że dwie z nich zobaczył Jeison Murillo, musiał opuścić boisko przed końcem meczu. Na szczęście dla zespołu z Genui, miało to miejsce już w doliczonym czasie gry i nie wpłynęło na przebieg gry.