Conte dopiero powrócił na linię boczną po operacji pęcherzyka żółciowego, a już zaliczył porażkę z Leicester City i musi stawić czoła Milanowi na San Siro, jadąc do Włoch z drużyną borykającą się z kontuzjami.
"Rozgrywanie naraz Premier League, Ligi Mistrzów i FA Cup będzie bardzo trudne. Musimy jednocześnie uniknąć kolejnej kontuzji. W przeciwnym wypadku będziemy w poważnych kłopotach" – powiedział Włoch podczas konferencji prasowej.
Tottenham niedawno stracił kapitana i bramkarza Hugo Llorisa z powodu kontuzji więzadła kolana, która wykluczy go z gry na co najmniej sześć tygodni. Niedostępni są też pomocnicy Ryan Sessegnon (ścięgno udowe), Rodrigo Bentancur (zerwane więzadła krzyżowe) i Yves Bissouma (złamanie przeciążeniowe w lewej kostce).
"W ostatnim tygodniu mieliśmy cztery poważne kontuzje. Do końca tego sezonu musimy trzymać się już razem i dać z siebie wszystko, by stworzyć odpowiednią atmosferę" – mówi Conte. 53-latek, który sam przecież jest po zabiegu. Zapewnia, że szuka rozwiązań dla braków kadrowych w dostępnych zawodnikach.