Alcaraz dzięki zwycięstwu zatrzymał marsz po kolejne turniejowe zwycięstwo Sinnera, który podchodził do tego spotkania po 19 wygranych z rzędu oraz bilansie 16 zwycięstw i żadnej porażki w 2024 roku. Włoch w styczniu wygrał wielkoszlemowy Australian Open. Jednocześnie dzięki wygranej Alcaraz utrzymał dzięki zwycięstwu drugą pozycję w rankingu ATP przed trzecim Sinnerem.
Wygrana Hiszpana to powtórka sprzed roku, gdy także okazał się on lepszy od Włocha w półfinale w Indian Wells. Tym samym Alcaraz jest pierwszym zwycięzcą turnieju, który doszedł do finału w kolejnej edycji tego turnieju od 2018 roku i Rogera Federera. Będzie to dla niego szansa na pierwszy turniejowy triumf od zeszłorocznego Wimbledonu.
W pierwszym secie, który został szybko przerwany na trzy godziny z powodu opadów deszczu, Sinner gładko wygrywał gema za gemem i wygrał 6:1 po dwukrotnym przełamaniu rywala. W drugiej partii to Alcaraz wszedł na wyższe obroty i przełamał Włocha na 3:1, ale potem zaczął gema od przegranego punktu, który ożywił amerykańską publiczność.
W końcówce seta bronił jeszcze break pointów, ale ostatecznie doprowadził do zakończenia seta idealny skrótem pod siatkę.
W ostatniej, decydującej odsłonie, także to Alcaraz dyktował warunki i przede wszystkim dominował na polu serwisowym, gdzie przez całego seta przegrał tylko trzy punkty. Jednocześnie potrafił wykorzystać dwie piłki na przełamanie Sinnera i zameldował się w wielkim finale, w którym zagra z Daniiłem Miedwiediewem, który pokonał kilka godzin później Tommy'ego Paula.