Peter Prevc wygrywa w swoim przedostatnim konkursie w karierze! Stoch na jedenastym miejscu

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Peter Prevc wygrywa w swoim przedostatnim konkursie w karierze! Stoch na jedenastym miejscu
Peter Prevc wygrał konkurs przed zakończeniem kariery w Planicy
Peter Prevc wygrał konkurs przed zakończeniem kariery w PlanicyProfimedia
Peter Prevc wygrał indywidualny konkurs Pucharu Świata w Planicy. Słoweniec w niedzielę zakończy bogatą w sukcesy karierę i w ten sposób sprawił ogromną radość sobie i wszystkim fanom pod Letalnicą. Drugi miejsce zajął Daniel Huber, a trzeci był Johann Andre Forfang. Najlepszym z Polaków był Kamil Stoch, który zajął 11. miejsce.

Świetny lot Petera Prevca, Zniszczoł w czołowej "10", szczęśliwy awans Kasaiego

Pierwsza seria konkursowa przebiegała sprawnie i przez większość była rozgrywana z 12. belki. Dopiero w końcówce po rewelacyjnym locie Petera Prevca na 237.5 metra, jury zdecydowało się obniżyć rozbieg na poziom 11. Wiatr głównie wiał w plecy, ale przy skoku legendarnego Słoweńca, który kończy karierę podczas tego weekendu, były minimalnie odjęte punkty. 

Na czele po pierwszej serii był Daniel Huber, który z 11. belki skoczył 232 metry, miał dodane 0.9 pkt za wiatr, ale aż 9.2 pkt za niższy najazd i o 4.4 pkt wyprzedzał właśnie Petera Prevca. Trzeci był Timi Zajc za stratą 5.7 pkt do lidera. Czwarty Johann Andre Forfang też był blisko, bo tracił 6.1 pkt do Hubera. 

Najlepszym z Polaków był Aleksander Zniszczoł, który skoczył 221.5 metra z 12. belki i zajmował siódme miejsce wspólnie ze Stefanem Kraftem. Austriak lądował pięć metrów bliżej, ale on miał obniżony najazd w porównaniu do Polaka. 

Awans do drugiej serii wywalczyli jeszcze Kamil Stoch i Piotr Żyła. Ten pierwszy skoczył 213 metrów, co dało 14. miejsce, natomiast drugi lądował 1,5 metra bliżej i plasował się na 21. pozycji, ale ich straty do czołowej "10" były nieznaczne. Awansu nie wywalczył Dawid Kubacki, który uzyskał 197 metrów.

Niespodziewanie do drugiej serii awansował Noriaki Kasai. Blisko 52-letni Japończyk skoczył 198.5 metra. Wydawało się, że zabraknie mu odległości, żeby oddać jeszcze jeden skok w piątek, ale zdyskwalifikowani zostali Tate Frantz i Manuel Fettner, a upadek po locie na 213 metrów zaliczył Anze Lanisek, co dało Kasaiemu awans. 

Zwycięstwo Petera Prevca przed zakończeniem kariery. Stoch na 11. miejscu

Druga seria rozpoczęła się z 13. belki, bo wiatr wiał coraz mocniej z tyłu skoczni. Skoczkowie z pierwszej grupy lądowali głównie między 200 a 210 metrem. Wyłamał się z tego zajmujący 23. miejsce Karl Geiger. On uzyskał 223.5 metra, ale przy jego skoku wiatr wiał nieco słabiej i Niemiec miał dodane 9.7 pkt. Po nim skakał Piotr Żyła. Polak lądował na 205. metrze, ale miał dodane aż 15.8 pkt za niekorzystne warunki, mimo to spadł w klasyfikacji. 

Niemca na prowadzeniu zmienił Ryoyu Kobayashi. Japończyk po pierwszej serii zajmował odległe 19. miejsce, ale w drugim skoku uzyskał 224.5 metra, miał dodane 14 punktów za wiatr i wyprzedzał Geigera o 11.8 pkt. Dobry skok oddał Kamil Stoch. Polak trafił na nieco lepsze warunki, bo miał dodane 8.4 pkt za wiatr, a uzyskał 218.5 metra. Po swojej próbie znajdował się za Kobayashim i Paschke, a ostatecznie zajął 11. miejsce. 

Ryoyu bardzo długo czekał na to, żeby ktoś zmienił go na miejscu dla lidera. Dokonał tego dopiero dziewiąty po pierwszej serii Daniel Tschofenig. Austriak skoczył 218.5 metra, miał dodane 16.2 pkt i o 4.8 pkt wyprzedzał Japończyka. Słabiej spisał się Aleksander Zniszczoł. Polak skoczył 207.5 metra, miał dodane 14.9 pkt i spadł z 7. miejsca na 14. pozycję. 

Stefan Kraft zajmował po pierwszej serii 7. miejsce wspólnie z Olkiem Zniszczołem, on skoczył 216 metrów, miał dodane 17.9 pkt, ale przegrywał z Tschofenigiem o 1.5 pkt. Największą sensacją dnia był Erik Belshaw. Amerykanin po pierwszej serii był szósty, a w drugiej skoczył 216.5 metra, miał dodane 13.2 pkt i dało mu to ostatecznie 8. miejsce w konkursie. 

Marius Lindvik skoczył 217.5 metra, ale miał dodane aż 21.4 pkt, co sprawiło, że zmienił on na prowadzeniu Daniela Tschofeniga i utrzymał piąte miejsce, bo miał dużą stratę do wyprzedzających go rywali. 

Johann Andre Forfang skoczył 226 metrów, dodano mu 13.2 pkt za wiatr w plecy i wyprzedził swojego rodaka o 17.4 pkt. Timi Zajc skoczył 219 metrów, jednak jego rekompensata wyniosła aż 21.6 pkt, ale przegrał z Norwegiem o 1.1 pkt. 

Kapitalny skok oddał Peter Prevc. Słoweniec skoczył aż 231 metrów, miał dodane 15.8 pkt za niekorzystny wiatr i wyprzedził Forfanga o 10.8 pkt. Daniel Huber, zamykający konkurs, skoczył 224 metry, dodano mu 20.7 pkt, ale przegrał o 3.6 pkt z legendarnym Peterem Prevcem, który kończąc karierę, wygrał przed własną publicznością, zapewniając ogromną radość wszystkim kibicom zgromadzonym pod skocznią. 

Prevc ma szanse zakończyć karierę z małą kryształową kulą

Dla Petera Prevca było to 62. miejsce na podium, 24. zwycięstwo w karierze i to pierwsze od ponad 4 lat.  Słoweniec włączył się do walki o małą kryształową kulę za loty narciarskie. W tej klasyfikacji przed ostatnim konkursem prowadzi Stefan Kraft, który zgromadził 374 punktów. Prevc traci do niego 34 "oczka", a trzeci Huber jest o 47 punktów gorszy od swojego rodaka. Jeśli Peter wygrałby również w niedzielę, wtedy Kraft musiałby być drugi, żeby się obronić. Prevc do tej pory trzy razy w karierze wygrywał małą kryształową kulę za loty narciarskie. 

W klasyfikacji Planica 7 na prowadzeniu jest Daniel Huber, który ma 655.6 pkt na swoim koncie. Timi Zajc traci do niego 9.4 pkt, a Peter Prevc ma o 12.8 pkt mniej niż Austriak. Do tej klasyfikacji wliczać się będzie też konkurs drużynowy. 

Niedziela przyniesie ostatni w tym sezonie indywidualny konkursu Pucharu Świata w sezonie 2023/24 i będzie pożegnaniem Petera Prevca ze skokami narciarskimi. W sobotę odbędą się zmagania drużynowe.