Real, City, a może inny klub pozyska Bellinghama?

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Real, City, a może inny klub pozyska Bellinghama?

Real, City, a może inny klub pozyska Bellinghama?
Real, City, a może inny klub pozyska Bellinghama?Profimedia
Jeden z najbardziej pożądanych młodych piłkarzy jeszcze bardziej rozpalił spekulacje swoim efektownym występem podczas mistrzostw świata. W Hiszpanii twierdzą, że przejdzie do Realu, w Anglii – że do Manchesteru City. Kto ma rację?

Odkąd w wieku 17 lat opuścił Birmingham City, Jude Bellingham zanotował ogromny progres nie tylko na boisku. W chwili transferu jego wartość była szacowana na 11 milionów euro. Dziś do tamtej sumy trzeba dopisać jedno zero – wg Transfermarkt Bellingham jest już wart 110 milionów.

Borussia Dortmund w kontrakcie zawodnika, ważnym do połowy 2025 roku, chciała zapisać klauzulę odstępnego w wysokości 150 milionów euro. Ostatecznie klauzuli jednak nie wpisano. Nieoficjalnie mówi się, że BVB mogliby odstąpić zawodnika za znacznie niższą sumę, ale pod warunkiem szybkiej płatności.

Suma nie odstrasza chętnych. W ostatnich miesiącach pojawiały się informacje na temat zainteresowania wielu klubów, w tym Manchesteru United i Manchesteru City, Chelsea, Liverpoolu oraz Realu Madryt.

W ostatnim czasie Liverpool – który jeszcze jesienią miał ponoć Bellinghama na szczycie listy transferowej – wydaje się mniej przekonany do swoich szans w rywalizacji o młodego Anglika. Wskazują na to rozmowy z innymi potencjalnymi wzmocnieniami na jego pozycji.

Sam piłkarz nie komentuje doniesień, może poza jedną sytuacją nagraną przez kibica. Proszący o zdjęcie fan Manchesteru United spytał Bellinghama, czy zagra dla Czerwonych Diabłów. Ten, widząc nagrywający go telefon, uśmiechnął się i rzucił "nie".

Faktycznie, obecnie najmocniejszym angielskim kandydatem do kupna piłkarza wydaje się Manchester City. Tu problemów z wyłożeniem sumy nie powinno być, jednak najważniejszym atutem wydaje się możliwość pracy z Pepem Guardiolą. Katalończyk bardzo pochlebnie wypowiadał się o Bellinghamie jeszcze w październiku, a młody Anglik również darzy go wielkim szacunkiem.

Angielskie tabloidy niemal codziennie opisują, co może wydarzyć się w styczniowym okienku transferowym i liczą, że Bellingham będzie ponownie grać w ojczyźnie. Innego zdania jest hiszpański AS, który typuje, że piłkarz trafi do Realu Madryt.

Niezależnie od wybranego przez młodzika ze Stourbridge, ręce zacierają w jego pierwszym profesjonalnym klubie, Birmingham City. Klub podpisał bowiem porozumienie z Borussią, na mocy którego dalsza sprzedaż zawodnika ma zaowocować kolejnym przelewem do The Blues. Jego wysokość pozostaje tajemnicą, jednak mówi się, że może przekraczać 5 proc. wartości kontraktu.