Przygotowująca się do sezonu 2023/24 Legia Warszawa w środę rozegrała pierwszy mecz kontrolny. Rywalem była drużyna z rumuńskich Botoszan, plasująca się w dolnych rejonach tabeli tamtejszej najwyższej klasy rozgrywkowej.
Mecz potoczył się bardzo dobrze dla Legionistów, którzy po mniej niż kwadransie prowadzili 2:0. W 10. minucie strzelanie rozpoczął Blaż Kramer ze Słowenii, a minutę po nim prowadzenie podwoił Marc Gual. W 38. i 39. minucie Słoweniec skompletował swojego pierwszego hattricka w Legii, a na trzy minuty przed zejściem do szatni drugiego gola zaliczył również Hiszpan.
W drugiej odsłonie Kosta Runjaić zmienił cały skład i kolejne bramki nie padały. O ile o formę Guala można było być spokojnym po jego ostatnim sezonie w Jagiellonii, o tyle dyspozycja Kramera okazała się pozytywnym zaskoczeniem.
Przypomnijmy, że sprowadzony ze Szwajcarii napastnik stracił dużą część jesieni i wiosny z powodu kontuzji, a pierwszą bramkę w barwach Legii strzelił dopiero w połowie maja, przeciw Jagiellonii. Po wygranej 27-latek nie krył radości. "Cieszę się z pierwszego hat-tricka w Legii, moja pewność siebie na boisku powinna być wyższa. Obecnie czuję się bardzo dobrze fizycznie, problemy wydają się być za mną" – mówił Kramer.
Z efektów pracy Słoweńca po powrocie do zdrowia cieszy się również Inaki Astiz, asystent trenera Runjaicia. "Każdy widział, że Blaż Kramer ma potencjał, przeszedł ciężki czas. Po powrocie zdobył już bramkę przy Łazienkowskiej. Teraz strzelił trzy gole, co da mu dodatkową pewność siebie. Musi cały czas pracować, przede wszystkim fizycznie, ponieważ nie występował przez długi okres i nie miał rytmu meczowego. Chodzi o to, by zagrał jak najwięcej minut na najwyższym poziomie. Potem dojdzie taktyka" – zapowiada Hiszpan.