Czwartkowy mecz Ordabasów Szymkent z Legią Warszawa zakończył się remisem 2:2, który podtrzymuje szanse obu zespołów na dalszą grę w Europie. Gra w Kazachstanie tradycyjnie jest wyjątkowo problematyczna, bo choć boisko było dobrze przygotowane, to dystans 4500 kilometrów i koszmarne upały wyraźnie sprzyjają gospodarzom. 

W czwartek sprzyjały im też pełne i bardzo żywiołowo reagujące trybuny, choć był i sektor gości, co nie jest wcale oczywiste. Wiele drużyn w rozgrywkach UEFA przyjeżdża do Kazachstanu bez wsparcia swoich kibiców. Legia miała po swojej stronie grupę ok. 100 fanów, którzy nie tylko głośno śpiewali, ale też odpalili pirotechnikę. Miejscowym władzom w niczym to nie przeszkadzało, oby nie zwróciła na to uwagi również UEFA.

Za to na kibiców zwrócił uwagę trener Kosta Runjaić podczas konferencji po spotkaniu. Szkoleniowiec nie mógł się nacieszyć, że kibicom chciało się przebyć tak długą drogę, trudną szczególnie w dobie konfliktu na Ukrainie.

"Wielkie, wielkie podziękowania dla naszych kibiców. Są szaleni, naprawdę szaleni, że pojechali na taki wyjazd. Ale to jest Legia, to dlatego jest taka wielka i silna. Również dzięki nim odrobiliśmy dzisiaj straty. Życzę im spokojnego powrotu i mam nadzieję, że zobaczymy się w przyszły czwartek" – powiedział Runjaić na konferencji pomeczowej.

Rewanż Legii Warszawa z Ordabasami Szymkent w czwartek, 3 sierpnia o 21:00.