Szalony mecz w Pucharze Anglii. Ten Hag: Kiedy pokonasz Liverpool, możesz pokonać każdego

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Szalony mecz w Pucharze Anglii. Ten Hag: Kiedy pokonasz Liverpool, możesz pokonać każdego
Diallo stał się bohaterem United.
Diallo stał się bohaterem United.AFP
Erik ten Hag (54) wierzy, że emocjonujące zwycięstwo Manchesteru United nad Liverpoolem w ćwierćfinale Pucharu Anglii może być trampoliną do udanego zakończenia trudnego sezonu Czerwonych Diabłów.

W niedzielę na Old Trafford wydawało się, że ostatnia szansa United na zdobycie tytułu w tym sezonie się oddala. Jednak gospodarze doprowadzili emocjonujący pojedynek do zwycięskiego końca i zakończyli nadzieje Liverpoolu na zdobycie czterech trofeów, w pożegnalnym sezonie Jürgena Kloppa.

Gol Amada Diallo w doliczonym czasie gry rozstrzygnął napięte spotkanie. Czerwone Diabły mają nadzieję, że trafienie z 121. minuty okaże się punktem zwrotnym dla drużyny Ten Haga. United są obecnie zdecydowanymi faworytami do awansu do finału Pucharu Anglii, a w półfinale zmierzą się z drugoligowym Coventry.

Manchester United - Liverpool 4:3

Holenderski menedżer znajduje się pod coraz większą presją, ponieważ jego zespół zajmuje szóste miejsce w Premier League, dziewięć punktów od pierwszej czwórki i pozostaje za strefą Ligi Mistrzów. Były szef Ajaxu wierzy jednak, że drużyna jest na dobrej drodze, przegrywając zaledwie dwa razy w 12 meczach w 2024 roku.

"To może być ten moment. Zespół ma wiarę i energię do robienia niesamowitych rzeczy. Kiedy pokonasz Liverpool, możesz pokonać każdego przeciwnika" - powiedział Ten Hag.

Na pierwszy plan ponownie wysunęły się młode strzelby - Garnacho i Mainoo błyszczeli, a Diallo wszedł z ławki, by strzelić swojego drugiego gola dla klubu. "W pierwszych 35 minutach pokazaliśmy, że przyszłość tej drużyny rysuje się w jasnych barwach. Jest w niej duży potencjał. Musimy to wykorzystać i być konsekwentni" - dodał szkoleniowiec.

Porażka była dopiero piątą przegraną Liverpoolu we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie. Niemiec przyznał, że na jego drużynie widać pierwsze oznaki zmęczenia wyczerpującym terminarzem. Ten Hag stanął w obronie krytykowanego Antony'ego, który w 88. minucie doprowadził do dogrywki. "Widać, że walczy i chce wnieść swój wkład" - powiedział trener.