FPL przed 18. kolejką: Mnóstwo zawirowań tuż przed świątecznym szaleństwem

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

FPL przed 18. kolejką: Mnóstwo zawirowań tuż przed świątecznym szaleństwem

Ilu punktów spodziewacie się w najbliższej kolejce FPL?
Ilu punktów spodziewacie się w najbliższej kolejce FPL?Flashscore
Fantasy Premier League zaserwowała nam w ostatnich dniach wiele zawirowań. Najbliższa kolejka na pewno nie będzie łatwa, ale przecież jej ostatni mecz pomiędzy Wolves i Chelsea zostanie rozegrany 24 grudnia. Idą święta, czas się uśmiechnąć, nie ma co narzekać! Pamiętajcie, że już dziś deadline!

Pierwsze zawirowania powoduje oczywiście Manchester City, a tak naprawdę Erling Haaland (13,9) i jego sytuacja zdrowotna. W poprzedniej kolejce napastnik Obywateli nie zagrał przeciwko Crystal Palace, mimo że był oczywiście w wielu składach w FPL. W ten weekend nikt nie będzie się zastanawiał czy zagra, ponieważ Manchester City przebywa w Arabii Saudyjskiej i uczestniczy tam w Klubowych Mistrzostwach Świata. Jak żyć bez Haalanda?

Kto na kapitana?

Jestem bardzo ciekawy komu pod nieobecność Norwega gracze FPL zdecydują się powierzyć opaskę kapitańską. Nie będzie to łatwa decyzja, bo oczywiście jak na złość, akurat w tej kolejce Mohamed Salah (13,2) ma niesamowicie ciężki mecz z prowadzącym w tabeli Premier League Arsenalem. To zresztą kolejny punkt zawirowań, które nie opuszczają nas przed tą kolejką. 

W takich okolicznościach na dwóch głównych kandydatów do roli kapitana wyrastają Heung-Min Son (9,8), którego Tottenham zmierzy się u siebie z rozpędzonym ostatnio Evertonem, a także Ollie Watkins (8,7), który zmierzy się u siebie z będącym po zmianie menedżera Sheffield United. 

Nie zabraknie pewnie jednak bardziej ryzykownych rozwiązań, a część z graczy nie zrazi się trudnym meczem Liverpoolu i po prostu zaufa Salahowi, który w domowych meczach zwykł bardzo regularnie dostarczać punkty, choć akurat w poprzedni weekend zawiódł przeciwko Manchesterowi United, co stawia kolejny znak zapytania przy jego kandydaturze. 

Mecz Liverpool - Arsenal

Hit tej kolejki Premier League może przyprawiać o ból głowy. Oczywiście zapowiada się wyśmienite starcie, które będzie można obejrzeć tuż przed świętami Bożego Narodzenia, ale jednak niekoniecznie przełoży się ono na wiele punktów w FPL. Zwłaszcza, że przecież w tej kolejce pauzują Manchester City i Brentford, więc graczy tych ekip jesteśmy zmuszeni schować na ławce rezerwowych. 

Biorąc pod uwagę, że ponad połowa graczy w grze ma w składzie Salaha, a Bukayo Saka (9,0) także ma wskaźnik posiadania wynoszący ponad 50%, możemy liczyć na punkty obu tych zawodników. To oznaczałoby jednak, że żadna z drużyn nie zachowa czystego konta, a przecież wielu z nas ma w swoich składach Williama Salibę (5,5), Gabriela (4,9), Kostasa Tsimikasa (4,9) czy Trenta Alexandra-Arnolda (8,2). 

Wielu graczy będzie miało w swoim składzie dwóch, trzech lub nawet więcej zawodników z tego meczu i ciężko oczekiwać od wszystkich dobrej zdobyczy punktowej, ponieważ często punkty jednego z nich, wpłyną na stratę kogoś innego. Nie zapowiada się więc kolorowo. 

Przełożone spotkanie Bournemouth - Luton

Najwięcej zawirowań było jednak oczywiście z meczem poprzedniej kolejki. W 65. minucie mecz Bournemouth - Luton został przerwany z uwagi na zasłabnięcie Toma Lockyera (4,3) z ekipy beniaminka. Pomocnik Luton doznał zatrzymania akcji serca, ale na szczęście dostał odpowiednio opiekę medyczną i jego stan szybko okazał się stabilny, a bezpośrednio ze stadionu przewieziono go do szpitala. 

Mimo to jednak, co całkowicie zrozumiałe, mecz nie był kontynuowany i przy stanie 1:1 został oficjalnie odwołany. Przez kilka dni czekaliśmy na oficjalny komunikat Premier League, a także FPL, który tłumaczyłby co dalej odbędzie się w związku z tym meczem. Czy zostanie do niego dograne 25 minut czy jednak oba zespoły zagrają od początku? I (co najmniej ważne w tych okoliczościach) co z punktami zawodników, którzy brali w nim udział?

Okazało się, że wystepy wszystkich zawodników z tego meczu zostają anulowane, a oba zespoły zagrają ze sobą od początku, od stanu 0:0, w zupełnie innym terminie. To cios przede wszystkim dla posiadaczy Dominica Solanke (6,8), który strzelił w tym spotkaniu bramkę i przez moment miał łącznie z bonusami 9 punktów. Teraz okazało się, że w ogóle nie brał udziału w poprzedniej kolejce i wszystkim graczom mającym go w składach do pierwszej jedenastki wszedł zawodnik z ławki rezerwowych. 

Kogo kupić?

Przejdźmy jednak do transferów. Nad kim warto pochylić się przed 18. kolejkę i startem świątecznego szaleństwa?

Djordje Petrovic (4,5) - kto mógł przewidywać, że serbski bramkarz Chelsea zostanie polecony do zakupu przed 18. kolejką? Oto kwintesencja FPL. Robert Sanchez (4,7) doznał kontuzji, która wyklucza go z gry na kilka tygodni. The Blues w ciągu najbliższych dni nie sprowadzą przecież nowego bramkarza, a w obliczu problemów ze zdrowiem i grą Alphonse'a Areoli (4,2) oraz niepewnej sytuacji wielu innych zawodników na tej pozycji, zakup Serba wygląda sensownie. Do końca roku Chelsea zagra z Wolves, Crystal Palace i Luton. 

Ezri Konsa (4,5) - jedyny pewny punkt obrony Aston Villi, który może zagrać na środku, a także na boku obrony. Matty Cash (4,7) nie ma pewnego miejsca w składzie, a Lucas Digne (4,7) walczy o swoje miejsce z Alexem Moreno (5,0). Występ Pau Torresa (4,7) stoi za to pod znakiem zapytania. Konsa powinien mieć pewny plac, a w dwóch z trzech najbliższych kolejkach zagra u siebie z Sheffield i Burnley. Można spodziewać się czystych kont po zespole Unaia Emery'ego. 

Dejan Kulusevski (7,2) - w ciągu czterech ostatnich kolejek Szwed zaliczył dwa występy, w trakcie których popisywał się golem i asystą. Ma pewne miejsce w składzie bez względu na rotację na drugim skrzydle oraz wyjazd Sona na Puchar Azji. Kulusevski jest drugi w zespole pod względem liczby oddanych strzałów, a bramki zdobywa w bardzo nieoczywisty sposób, ponieważ wskaźnik xG pokazuje, że powinien mieć dwa trafienia mniej. W ciągu trzech najbliższych kolejek zagra z Evertonem, Brighton i Bournemouth, a jego regularne występy mogą być cenne w okresie świąteczno-noworocznym. 

Radim Horák (jeden z najlepszych Czechów grających w FPL)

Ezri Konsa (4,5) - w 18. kolejce skupiłbym się na Aston Villi, która wygrała wszystkie osiem domowych meczów w tym sezonie i straciła w nich tylko pięć bramek. Idealnie byłoby zainwestować w bocznych obrońców, którzy grają ofensywnie, ale Lucas Digne i Matty Cash nie są pewni gry w pierwszej jedenastce. To zawęziło krąg zainteresowań do Pau Torresa i Ezriego Konsy. Ponieważ pierwszy z nich leczy uraz i mimo że w środę już trenował, nie jest pewny gry w pierwszym składzie, stawiam na Konsę, który za 4,5 mln stanowi dobry transfer obrońcy trzeciej drużyny w lidze. W piątek na Villa Park przyjedzie Sheffield United.

Richarlison (6,7) - Brazylijczyk odrodził się po powrocie po kontuzji. W meczach z Newcastle i Nottingham strzelił trzy gole i znacząco przyczynił się do dwóch zwycięstw swojego zespołu. Co ważne, gra obecnie na pozycji środkowego napastnika, co gracze FPL zawsze doceniają u pomocników. Spurs zagrają w najbliższych kolejkach z Evertonem, Brighton i Bournemouth, a po meczu z Wisienkami Son pojedzie na Puchar Azji. Jest bardzo prawdopodobne, że na ten czas w roli lidera Kogutów zastąpi go właśnie Richarlison, a to oznacza, że w styczniu będzie jedną z bardzo popularnych opcji w FPL.

Ollie Watkins (8,7) - w ostatniej kolejce zdobył już swojego dziewiątego gola w tym sezonie Premier League, trafiając przeciwko Brentford. Skoro Manchester City nie rozegra w tej kolejce swojego meczu, a Haaland wciąż leczy kontuzję, reprezentant Anglii jest dla mnie głównym kandydatem do roli kapitana w tej kolejce. Przeciwnikiem The Villans będzie Sheffield i mimo że spodziewam się nowej odsłony tego zespołu pod wodzą Chrisa Wildera, to Watkins wciąż znajduje się w ligowej czołówce pod względem liczby strzałów i xG.