Zawodnicy i kibice ŁKS świętowali powrót do PKO BP Ekstraklasy po ostatnim meczu sezonu

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Zawodnicy i kibice ŁKS świętowali powrót do PKO BP Ekstraklasy po ostatnim meczu sezonu
Po ostatnim meczu sezonu zawodnicy i kibice ŁKS świętowali powrót do PKO BP Ekstraklasy
Po ostatnim meczu sezonu zawodnicy i kibice ŁKS świętowali powrót do PKO BP EkstraklasyPAP
Wielką fetą zakończył się sobotni mecz ostatniej kolejki 1. ligi, w którym piłkarze ŁKS pokonali na własnym stadionie Odrę Opole 1:0. Drużyna trenera Kazimierza Moskala i jej kibice hucznie świętowali w Łodzi wywalczony przed tygodniem awans do PKO BP Ekstraklasy.

Łodzianie prawo gry w PKO BP Ekstraklasie po trzech latach spędzonych na jej zapleczu zapewnili sobie w poprzedni piątek, kiedy zremisowali w Gdyni z Arką 1:1. Na wyjeździe awansu nie mogli jednak świętować ze wszystkimi swoimi kibicami i dlatego wielką fetę przygotowano przy okazji meczu z Odrą, który był ostatnim w tym sezonie spotkaniem ŁKS w Łodzi i 1. lidze.

Podopieczni trenera Moskala nie zepsuli święta swoim fanom, których ponad 16 tys. wypełniło trybuny stadionu przy al. Unii. Gospodarze wygrali 1:0 po golu Hiszpana Pirulo, potwierdzając, że ich awans do piłkarskiej elity nie był dziełem przypadku. To było bowiem 19. zwycięstwo w tym sezonie najlepszej ekipy Fortuna 1. Ligi.

"Fajnie, że udało się zakończyć ten sezon zwycięstwem, bo to zawsze cieszy. Feta na pewno będzie lepiej smakować. Sam mecz nie był wielkim widowiskiem z naszej strony, ale bramka Pirulo dała nam trzy punkty i radość" – przyznał na konferencji prasowej trener Moskal.

Szkoleniowiec podziękował kibicom, którzy – jak zaznaczył – mocno wspierali zespół przez cały sezon.

"W wielu meczach bardzo nam pomogli. Chciałem podziękować też wszystkim pracownikom klubu, moim współpracownikom. Ten awans dedykuję mojej rodzinie" – dodał.

Właściciel łódzkiego klubu Tomasz Salski jeszcze przed rozpoczęciem spotkania podziękował współpracownikom, piłkarzom, sztabowi szkoleniowemu oraz kibicom.

"Chciałbym wam również podziękować, bo pokazujcie, że warto było ten stadion budować. Dziękuję, że wspieraliście drużynę bardzo głośno. Życzmy sobie wszyscy, żebyśmy już nie musieli mieć awansów. Pamiętajcie, że to co piękne jest przed nami i, że najlepsza drużyna to ŁKS" – podkreślił.

Podczas oficjalnej ceremonii kapitan ŁKS Maciej Dąbrowski odebrał od szefa Pierwszej Ligi Piłkarskiej puchar dla mistrzów 1. ligi. Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska wręczyła zaś kwiaty szkoleniowcowi "Rycerzy wiosny". Następnie fani przemaszerowali do pasażu Rubinsteina przy ul. Piotrkowskiej. Pochodowi przewodził odkryty autobus z piłkarzami na pokładzie.

Zespół z al. Unii ostatni raz w Ekstraklasie występował w sezonie 2019/20. Jako beniaminek spisywał się jednak słabo i po roku wrócił do 1. ligi. Na tym szczeblu łodzianie spędzili trzy sezony. Podobnie jak w 2019 roku do elity dostali się pod wodzą trenera Moskala.

Swoje mecze w Ekstraklasie drużyna będzie rozgrywać na nowym, mogącym pomieścić 18 tys. widzów stadionie. W zeszłym roku zakończyła się bowiem dobudowa trzech brakujących trybun.

Być może w elicie klub z Łodzi będzie występował już z nowym inwestorem, którym wkrótce ma zostać Philip Platek. Amerykański biznesmen polskiego pochodzenia razem z bratem Robertem są właścicielami włoskiej Spezii Calcio oraz portugalskiej Casa Pia. Platek oglądał w Łodzi m.in. mecz z Wisłą Kraków (3:2) i ma zostać większościowym udziałowcem klubu.

ŁKS zakończył rozgrywki z 66 punktami i przewagą czterech nad drugim Ruchem Chorzów, który również wywalczył bezpośredni awans. Najlepszym strzelcem zespołu był Pirulo, który zdobył 16 goli. Jeszcze przed rozpoczęciem meczu pożegnano uroczyście dwóch piłkarzy ŁKS – Michała Trąbkę, który od lipca będzie zawodnikiem Stali Mielec, oraz Dąbrowskiego.

Założony w 1908 roku ŁKS dwukrotnie zdobył tytuł mistrza kraju (1958 i 1998), raz sięgnął po Puchar Polski (1957). W tabeli wszech czasów Ekstraklasy - z 66 sezonami w najwyższej klasie - zajmuje szóste miejsce. Wychowankami klubu są m.in.: Marek Dziuba, Mirosław Bulzacki, Jacek Ziober, Tomasz Wieszczycki czy Marek Saganowski.