Samobój Puszczy i popisy bramkarzy. Sobota w PKO BP Ekstraklasie pod znakiem remisów

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Samobój Puszczy i popisy bramkarzy. Sobota w PKO BP Ekstraklasie pod znakiem remisów
Zaktualizowany
Korona - Cracovia
Korona - CracoviaProfimedia
W trzech sobotnich meczach 24. kolejki PKO BP Ekstraklasy padły same remisy, a do tego tylko cztery gole. Nie brakowało jednak emocji, szczególnie w spotkaniu w Krakowie, gdzie Puszcza po szalonej końcówce uratowała punkt w starciu z drużyną mistrza Polski.

Górnik Zabrze - Lech Poznań (0:0)

Na papierze faworytem spotkania była ekipa przyjezdnych, ale patrząc na ostatnią formę lepiej prezentowała się drużyna trenera Jana Urbana. I to właśnie gospodarze szybko wypracowali sobie przewagę na boisku, a efektem tego była świetna okazja Lawrence Ennaliego. Strzał Niemca przeleciał jednak nad poprzeczką. Następnie po rzucie rożnym błąd popełnił Bartosz Mrozek, ale sytuację w ostatniej chwili uratował Miha Blazić. Po drugiej stronie placu gry aktywny był szczególnie Ali Gholizadeh, który otrzymał kolejną szansę od trenera Mariusza Rumaka. W 24. minucie sędzia musiał przerwać spotkanie, gdyż zadymienie spowodowane celebracją 25-lecia powstania grupy ultras Torcida uniemożliwiało grę.

Tuż po zmianie stron efektownym strzałem w swoim stylu popisał się Kristoffer Velde, ale Daniel Bielica wykazał się odpowiednim refleksem i odbił piłkę lecącą w kierunku dalszego słupka. W jednej z kolejnych akcji mocnym uderzeniem głową bramkarza próbował pokonać Lukas Podolski, jednak minimalnie chybił. Sporo pracy wciąż miał Mrozek, który uratował swój zespół m.in. broniąc groźny strzał z prawej strony Piotra Krawczyka.

Pomeczowe oceny zawodników
Pomeczowe oceny zawodnikówFlashscore

Dynamicznej gry i dogodnych sytuacji nadal nie brakowało, ale skuteczność pod bramką wciąż szwankowała. Z tego powodu trenerzy dokonali zmian, a na murawie pojawili się Szymon Czyż, Paweł Olkowski czy Joel Pereira. Obie drużyny do samego końca szukały swoich szans, a najlepszą z nich w ostatnich minutach miał Filip Szymczak. Napastnik Lecha uderzył głową, ale golkiper zdołał sparować piłkę na słupek. Chwilę później sędzia zakończył mecz - kolejny, w którym drużyny podzieliły się punktami.

Puszcza Niepołomice - Raków Częstochowa (1:1)

W meczu rozgrywanym na stadionie w Krakowie zgodnie z przewidywaniami od pierwszych minut dominował zespół gości. Podopieczni Dawida Szwargi z dużą łatwością przedostawali się pod pole karne przeciwników, ale droga do bramki była zasłonięta przez gęstą sieć zawodników gospodarzy. Koronkowe akcje kończyły się fiaskiem, dlatego już na początku na indywidualną akcję zdecydował się Ante Crnac. Jego strzał był celny, ale Oliwier Zych nie dał się zaskoczyć.

W 21. minucie Ioan-Calin Revenco ostro sfaulował Gustava Berggrena, a sędzia po weryfikacji VAR pokazał Mołdawianinowi czerwoną kartkę. To nie był koniec pecha drużyny Tomasza Tułacza. W 26. minucie po dograniu Ericka Otieno piłka odbiła się od Jakuba Serafina, następnie od Artura Craciuna i wpadła do siatki. Gracze Puszczy skupili się już wyłącznie na obronie, a tylko dzięki dobrej postawie bramkarza nie stracili kolejnych goli.

Pomeczowe oceny zawodników
Pomeczowe oceny zawodnikówFlashscore

Tuż po zmianie stron proporcje w drużynach zostały wyrównane, gdyż za klasyczny "stempel" na nodze rywala drugą żółtą kartkę zobaczył Fran Tudor. Raków wciąż jednak utrzymywał przewagę, a szansę na podwyższenie prowadzenia miał Bogdan Racovitan, jednak jego strzał głową trafił jedynie w słupek. Kiedy spotkanie zbliżało się do końca, inicjatywę przejęli gracze z Niepołomic. Większość ich strzałów była blokowana przez obrońców, ale w 91. minucie przy takiej interwencji ręką w polu karnym zagrał Racovitan. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Łukasz Sołowiej i pewnym strzałem zapewnił swojej drużynie cenny punkt.

Korona Kielce - Cracovia (1:1)

W pierwszym kwadransie meczu rozgrywanego w stolicy województwa świętokrzyskiego gra toczyła się głównie w środku pola. Obu drużynom regularnie udawało się przedostawać w okolice pola karnego rywali, ale wówczas brakowało im pomysłu na ominięcie defensywy. W ekipie trenera Kamila Kuzery aktywnością wykazywał się przede wszystkim Marcel Pięczek oraz Martin Remacle, z kolei w drużynie gości zaangażowaniem wyróżniał się Patryk Makuch. Napastnik Pasów ściągał na siebie uwagę obrońców, a szybkimi podaniami starał się tworzyć sytuacje kolegom.

W 21. minucie niesygnalizowanym strzałem po ziemi golkipera próbował zaskoczyć Mariusz Fornalczyk, jednak Sebastian Madejski zachował czujność i końcówkami palców obronił uderzenie. Po drugiej stronie boiska fantastyczną okazję miał z kolei Mikkel Maigaard, ale fantastyczną interwencją popisał się Xavier Dziekoński.

Przed przerwą zawodnicy Jacka Zielińskiego przejęli inicjatywę, a w 37. minucie spotkania do siatki trafił David Olafsson. Islandczyk wykorzystał świetne dogranie Mikkela Maigaarda, notując gola w swoim debiucie na polskich boiskach.

Pomeczowe oceny zawodników
Pomeczowe oceny zawodnikówFlashscore

Po zmianie stron gracze Korony ruszyli do odrabiania strat, ale początkowo nie potrafili przedrzeć się przez dobrze zorganizowaną defensywę Cracovii. W końcu jednak obrońcy gości zaczęli popełniać błędy. Najpierw dogodną okazję zmarnował Nono, ale w 71. minucie nie pomylił się Miłosz Trojak, który pokonał golkipera strzałem z bliskiej odległości. W ostatniej fazie meczu nastąpiła intensywna wymiana ciosów i tylko dzięki doskonałej postawie obu bramkarzy wynik nie uległ już zmianie.