Bramkarz
Valentin Cojocaru (Pogoń Szczecin) 8.8
Rumuński golkiper miał olbrzymi wkład w wygraną szczecinian nad Śląskiem Wrocław. Pomijamy całą sytuację z rzuceniem w niego butelką przez kibiców, ale osiem obronionych strzałów w całym spotkaniu robi wrażenie. Cojocaru sprawia, że kibice Pogoni nie muszą wcale wracać myślami do świetnej formy sprzed lat Dante Stipicy.
Obrońcy
Esselink Bert (Stal Mielec) 7.9
Esselink Bert jest pewnym punktem drużyny z Mielca. Na dodatek to on asystował z rzutu wolnego przy bramce Piotra Wlazło, która dała Stali zwycięstwo nad Puszczą w doliczonym czasie gry. Solidny występ okrasił też wieloma dobrymi interwencjami w obronie, więc jego obecność w jedenastce kolejki nie powinna nikogo dziwić.
Dawid Szymonowicz (Warta Poznań) 7.7
Trudno jest wyobrazić sobie defensywę Warty bez Szymonowicza. Piłkarz ten pod wodzą Dawida Szulczka cały czas robi postępy, a w rundę wiosenną wszedł wręcz doskonale, totalnie wyłączając z gry zawodników Rakowa Częstochowa. Gdyby nie Szymonowicz, "Medalikom" z pewnością byłoby łatwiej zdobyć bramkę z gry w starciu z Wartą.
Steve Kapuadi (Legia Warszawa) 7.5
Może się wydawać, że Legia przeciwko Zagłębiu miała stosunkowo łatwą przeprawę. Trzeba jednak zwrócić uwagę na dobry występ Kapuadiego. Były zawodnik Wisły Płock imponował przy wyprowadzaniu piłki, a w defensywie stanowił po prostu zaporę nie do przejścia dla rywali. Kibice z Łazienkowskiej z pewnością liczą na jeszcze więcej tego typu występów w wykonaniu Kapuadiego.
Leonardo Koutris (Pogoń Szczecin) 7.8
Koutris w aktualnej formie bez wątpienia jest najlepszym lewym obrońcą w Ekstraklasie. Do dobrej gry w defensywie, dorzuca aktywność w formacji ofensywnej. Jego dośrodkowania raz za razem stwarzały zagrożenia pod bramką Śląska Wrocław. Tym razem asysty nie zanotował, ale rozegrał naprawdę dobre spotkanie.
Pomocnicy
Paweł Jaroszyński (Cracovia) 9.2
Gracz kolejki. Jaroszyński przeciwko Radomiakowi rozegrał chyba najlepszy mecz w karierze. Dwie bramki i asysta to wynik po prostu wybitny. Ustawiamy Pawła na boku pomocy, bowiem nie jest tajemnicą, że często właśnie na wahadle występuje ten piłkarz pod wodzą Jacka Zielińskiego. Występ przeciwko Radomiakowi przypomniał, dlaczego Jaroszyński, jeszcze za czasów gry we Włoszech, był bliski powołania do kadry narodowej.
Nene (Jagiellonia Białystok) 8.3
Prawdziwy generał, jeśli chodzi o środek pola Jagiellonii. Masa odbiorów, wiele pozytywów, jeśli chodzi o grę do przodu, no i na dodatek dwie asysty. Czegoż chcieć więcej?
Piotr Wlazło (Stal Mielec) 8.7
Stal Mielec długo męczyła się z Puszczą Niepołomice. Aż nadszedł on. Piotr Wlazło. To właśnie doświadczony pomocnik zadecydował o triumfie mielczan w doliczonym czasie gry, przytomnym strzałem głową po centrze z rzutu wolnego. Oprócz tego standardowo regulował tempo gry w środkowej części boiska. Zdecydowanie może zapisać ten występ do udanych.
Adrian Kapralik (Górnik Zabrze) 9.0
Wielu fanów Górnika stawiało już na nim krzyżyk. A tutaj okazuje się, że zupełnie niepotrzebnie. Trener Urban postawił na Kapralika na skrzydle, a ten odpłacił mu się dwoma trafieniami. Na dodatek piłkarz Górnika nie bał się wchodzić w pojedynki z rywalami, tworząc często przewagę w bocznych rejonach boiska.
Kristoffer Hansen (Jagiellonia Białystok) 8.0
Ależ muszą mieć teraz wyrzuty sumienia włodarze Widzewa, że tak szybko pozbyli się tego piłkarza. Hansen w Jagiellonii wyraźnie odżył, co pokazuje także w rundzie jesiennej. Prawdziwy kreator gry ofensywnej drużyny z Podlasia. W starciu z byłym klubem zanotował asystę i poprowadził kolegów do cennych trzech punktów.
Napastnik
Patryk Makuch (Cracovia) 8.4
Gol i asysta w meczu z Radomiakiem. Czegoż chcieć więcej od napastnika? Makuch pokazał, że potrafi być skuteczny pod bramką rywala i kibice Cracovii na pewno liczą, że podtrzyma dobrą formę w kolejnych meczach. Po raz kolejny sprawdziła się też teza, że jak Makuch strzela, to "Pasy" nie przegrywają.