Vladan Kovacević nie ukrywał zaskoczenia z powodu odejścia Marka Papszuna z Rakowa Częstochowa.
"Zaskoczyło mnie to jak wszystkich. Poznaliśmy tę decyzję dopiero pół godziny przed konferencją. Wszystkich nas zaskoczył, ale później z nami porozmawiał i zrozumieliśmy jego decyzję. Był siedem lat w tym klubie. Każdy zawodnik wie, że jeśli on tam siedzi na ławce, to musi dać z siebie nie 100, a 300 procent. Myślę, że Dawid Szwarga będzie tak samo respektowany, a Raków będzie mocniejszy niż był" - powiedział.
Kovacević został także zapytany przez TVP Sport o ewentualny zagraniczny transfer, z którym piłkarz jest łączony od dłuższego czasu.
"Myślę, że z tym klubem mogę się jeszcze bardziej rozwinąć, ale wiem też, jaka jest sytuacja. Transfer może się zdarzyć może dziś, może jutro, ale teraz muszę się skupić na Rakowie i treningach, bo wiemy, że mamy mecz eliminacji Ligi Mistrzów za kilkanaście dni. Moja głowa musi być skupiona tylko na Rakowie" - zaznaczył 25-latek.