Portugalskie media: Sporting udaje się na mecz z Rakowem w najsilniejszym składzie

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Portugalskie media: Sporting udaje się na mecz z Rakowem w najsilniejszym składzie

Portugalskie media: Sporting udaje się na mecz z Rakowem w najsilniejszym składzie
Portugalskie media: Sporting udaje się na mecz z Rakowem w najsilniejszym składziePAP
Piłkarze lizbońskiego Sportingu przybędą do Polski na czwartkowy mecz Ligi Europy przeciwko Rakowowi Częstochowa w najsilniejszym składzie - podają władze portugalskiego klubu cytowane przez stołeczne media.

W ocenie lizbońskiej prasy walczący o pozycję lidera grupy D LE Sporting stoi w czwartek przed okazją do wyprzedzenia prowadzącej w tabeli Atalanty Bergamo, gdyby ta uległa austriackiemu Sturmowi Graz.

Piłkarski dziennik online Mais Futebol donosi o braku kontuzji wśród podopiecznych trenera Rubena Amorima, co od czasu inauguracji sezonu 2023/24 jest rzadkością w szeregach Sportingu.

“Amorim ma do swojej dyspozycji całą kadrę przed meczem, który zostanie rozegrany na stadionie Zagłębiowskiego Parku Sportowego” - napisał we wtorek Mais Futebol, podkreślając, że “Lwy” lecą do Polski w “najsilniejszym składzie”.

Dobre nastroje w szeregach zajmującego pierwsze miejsce w tabeli portugalskiej ekstraklasy Sportingu odnotowują też sportowe dzienniki “A Bola” i “Record”.

Tabela grupy z udziałem Rakowa i Sportingu
Tabela grupy z udziałem Rakowa i SportinguFlashscore

Obie stołeczne gazety wskazują na trudności polskiej ekipy w niedzielnym spotkaniu przeciwko Górnikowi Zabrze, zakończonym porażką mistrza Polski 1:2. Przypominają, że częstochowianie okazali się bezsilni po dwóch strzałach Japończyka Daisuke Yokoty.

Dziennik “O Jogo” zauważa, że mocnym punktem portugalskiej ekipy w meczu z Rakowem będzie rodak Yokoty – Hidemasa Morita. Zauważa, że reprezentacyjny pomocnik Japonii w ostatnich treningach Sportingu ćwiczył bez żadnych ograniczeń.

Spotkanie Rakowa ze Sportingiem rozpocznie się o 18.45 w czwartek. Poprowadzi go grecki arbiter Anastasios Papapetrou.