Bohemians - Karwina, sobota, 18:00
Piłkarze zajmującego obecnie dziewiąte miejsce Bohemians trzeci tydzień z rzędu nie muszą opuszczać granic Pragi. W ostatnich dwóch kolejkach drużyna Jaroslava Veselego grała zarówno ze Slavią, jak i Spartą i przegrała oba mecze 0:2. W 15. kolejce FORTUNA:LIGI zielono-biali podejmą zajmującą 12. miejsce Karwinę i choć tym razem nie ma innego pretendenta do tytułu, a bukmacherzy wyraźnie faworyzują gospodarzy, modele danych sugerują, że powinno to być co najmniej wyrównane spotkanie.
Dobrym wskaźnikiem aktualnych wyników obu drużyn jest metryka oczekiwanych punktów. Śledzi ona jakość i liczbę okazji bramkowych stworzonych i dopuszczonych w całym sezonie, a następnie oblicza, jak prawdopodobne jest, że drużyny będą punktować. Zarówno Bohemians, jak i Karwina powinny mieć obecnie 16 punktów (w rzeczywistości mają odpowiednio 17 i 13). Ich ataki były do tej pory całkowicie identyczne, tworząc średnio dokładnie jedną oczekiwaną bramkę na mecz.
To zdecydowanie niewiele. Aby dać ci wyobrażenie - Nottingham Forest w angielskiej Premier League, Cadiz w LaLiga czy nawet Mainz w Bundeslidze są podobne pod względem jakości okazji. Karwina może pochwalić się skutecznością w wykańczaniu akcji, ponieważ strzeliła 17 razy na 14 oczekiwanych bramek (nie licząc rzutów karnych), podczas gdy Bohemians tylko 11 razy.
Według wskaźnika oczekiwanych straconych bramek, Karwina ma drugi najgorszy wynik defensywny w lidze, ale przeciwnik nie jest dużo lepszy. Pierwsza drużyna wpuszcza 1,48 gola na mecz, druga 1,29. Jednym z głównych tematów tego meczu jest fakt, że obie defensywy są ratowane przez parę (lub trio) bardzo dobrych bramkarzy. Zarówno Michal Reichl i Martin Jedlička po jednej stronie, jak i Dominik Holec po drugiej należą do najlepszych bramkarzy obecnego sezonu, a ich parady zapobiegły już wielu bramkom.
Bohemians będą polegać głównie na centrach w ostatniej tercji, z których stwarzają zdecydowaną większość swoich sytuacji, podczas gdy plan Karwiny będzie polegał na zbieraniu odbitych piłek i wyprowadzaniu szybkich kontrataków z głębokich bloków. Ślązacy są trzecią najaktywniejszą drużyną w lidze pod względem liczby kontrataków na mecz, a także są bardzo skuteczni w takich sytuacjach - tylko Sparta, Slavia, Mladá Boleslav i Liberec stworzyły więcej groźnych szans z odjazdów. Mogą zaskoczyć Kangury.
Viking - Sarpsborg 08, niedziela 17:00
Edycja 2023 norweskiej Eliteserien szybko zbliża się do końca. Na trzy kolejki przed finiszem praktycznie pewne jest, że ubiegłorocznego mistrza Molde zastąpi Bodö/Glimt, ale walka o pozostałe dwa miejsca pucharowe wciąż jest otwarta. Brann, Tromsö i Viking mają na celu zakwalifikowanie się do Ligi Konferencji, przy czym ci ostatni mają dwa punkty straty do upragnionego trzeciego miejsca. Pod koniec września perspektywy Vikinga były znacznie bardziej różowe, ale w ostatnich pięciu kolejkach zdobyli tylko jeden punkt.
Swoją złą passę spróbują odwrócić w meczu z zajmującym siódme miejsce Sarpsborgiem. Podopieczni trenera Stefana Billborna być może już dawno stracili szanse na zdobycie trofeum, ale z pewnością nie są łatwym przeciwnikiem. Na przykład, pod względem oczekiwanych bramek są drugim najlepszym atakiem w lidze. Z 51 oczekiwanymi bramkami (1,9 na mecz) zdobyli tyle samo prawdziwych goli z gry. Lepsi są tylko Bodö/Glimt, którzy mają obecnie 2,1 xG na 90 minut.
Co więcej, Sarpsborg powinien przystąpić do starcia w pełni sił, nie licząc ewentualnej rotacji. Z drugiej strony, Vikingowi brakowało kluczowego stopera Davida Brekalo w trzech z ostatnich czterech meczów, co zaowocowało ośmioma straconymi bramkami, w tym trzema z zajmującym dopiero 12. miejsce HamKam. Jego ewentualna nieobecność byłaby dużą stratą nie tylko z perspektywy defensywnej, ale także zakłóciłaby grę podaniową zespołu. Reprezentant Słowenii jest jednym z najlepiej grających piłką w całej lidze. Nawet jeśli pojawi się na boisku, jakość obrony obu drużyn wciąż będzie porównywalna.
Utrecht - Excelsior, niedziela, 20:00
Kibice Utrechtu przeżywają jak na razie sezon grozy. Siódma drużyna poprzednich rozgrywek Eredivisie zupełnie sobie nie radzi i po 11 kolejkach zajmuje przedostatnie miejsce w ligowej tabeli. Wyniki nie są jednak takie złe i według ważnych wskaźników bardziej należy się im pozycja w środku tabeli.
Z biegiem czasu Utrecht powinien wydostać się ze strefy spadkowej, choć prawdopodobnie zajmie to trochę czasu, biorąc pod uwagę stosunkowo trudny terminarz w najbliższym czasie. Excelsior może nie należy do elity ligi, ale ich obecne siódme miejsce jest z pewnością uzasadnione.
Spośród 18 uczestników holenderskiej ekstraklasy, drużyna z Rotterdamu zajmuje dziewiąte miejsce pod względem jakości zarówno stworzonych, jak i dopuszczonych szans. Po dwóch ligowych porażkach, drużynę podbudował remis 1:1 u siebie z AZ Alkmaar, który był zasłużony i poparty świetną defensywą.
Ofensywa Utrechtu nie sprostała zadaniu i podczas gdy drużyna z Rotterdamu utrzymuje średnią około 1,4 oczekiwanego gola na mecz, gospodarze są trzeci najgorsi w lidze (za Waalwijkiem i Fortuną Sittard) z xG na poziomie 1,1. Dlatego powinien to być co najmniej wyrównany mecz ze strony gości.