Bayern Monachium pozostaje na drugim miejscu z 44 punktami, cztery za Bayerem Leverkusen. Drużyna Thomasa Tuchela otrząsnęła się po szokującej porażce u siebie z Werderem Brema w ostatnią niedzielę. Union Berlin znajduje się na skraju strefy spadkowej na 15. miejscu z 14 punktami.
Sprawdź aktualną tabelę Bundesligi
Bawarczycy wracają na boisko w sobotę przeciwko Augsburgowi, na wyjeździe o 15:30. Dzień później Union podejmie ostatnie w tabeli SV Darmstadt.
Minimalne i kontrowersyjne zwycięstwo
Bayern na swoim stadionie dominował od pierwszych minut, miał posiadanie piłki powyżej 70 procent, oddał 15 strzałów i wygenerował już 1,56 oczekiwanego gola w pierwszej połowie. Do siatki trafili jednak dopiero po przerwie i to już w pierwszej minucie. Raphaël Guerreiro dobił piłkę po strzale Harry'ego Kane'a na dalszym słupku i przełamał mur Union Berlin.
Zobacz wszystkie szczegóły meczu Bayern Monachium - Union Berlin
Kane również trafił do siatki, w 55. minucie, ale gol został anulowany z powodu spalonego Leroya Sané, autora asysty. Pomimo przewagi i kompletu punktów, Bayern zrobił niewiele, aby zapewnić sobie zwycięstwo.
Union Berlin stworzył pewne zagrożenie po kilku kontratakach, ale na tym się skończyło. A może nie? Kontrowersyjnie było choćby na 20 minut przed końcem, gdy nie padła decyzja o rzucie karnym dla Unionu. Chwilę później Nenad Bjelica fizycznie zaatakował Leroya Sane i echa tej sytuacji pewnie będziemy jeszcze słyszeć.