26 zdobytych punktów to dla niego trzeci najlepszy wynik w tym sezonie, z kolei 18 zbiórek to absolutny rekord jego kariery w najlepszej lidze świata. Do siódmego w tym sezonie double-double Sochan dołożył także asystę, przechwyt i blok, a to wszystko w 36 minut spędzonych na parkiecie.
Mało tego, Sochan został bohaterem zespołu, ponieważ zdobył punkty na wagę zwycięstwa. Przy wyniku 102:101 dla Suns na pół minuty przed końcem meczu Polak dostał piłkę na linii rzutów za trzy punkty i szybko zdecydował się na swoją próbę. Był to jego siódmy taki rzut tego wieczora, lecz wszystkie poprzednie nie wpadły do kosza. Sochana to jednak nie zniechęciło, a siódmy rzut okazał się jego jedynym celnym w tak kluczowym momencie.
Do końca spotkania żadna z drużyn nie zdobyła już punktów, a Spurs sensacyjnie pokonali jednego z faworytów do końcowego triumfu w całym sezonie. W dodatku grali bez Victora Wembanyamy, a liderem Spurs byli tego dnia Sochan oraz Devin Vassell, który zdobył taką samą liczbę punktów co Polak.
W ekipie przyjezdznych błyszczał Devin Booker, który zdobył 36 punktów. Wrażenie robi też jednak linijka statystyczna Kevina Duranta - 29 punktów, osiem zbiórek i sześć asyst.
Podopieczni Gregga Popovicha nie mają już szans na awans do play-offs i zamykają tabelę swojej konferencji, Suns zajmują w niej ósme miejsce z bilansem 42 zwycięstw i 32 porażek.