Embiid nie zmierzył się z Jokiciem, ważna wygrana Timberwolves

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Embiid nie zmierzył się z Jokiciem, ważna wygrana Timberwolves
Embiid nie zmierzył się z Jokiciem, ważna wygrana Timberwolves
Embiid nie zmierzył się z Jokiciem, ważna wygrana Timberwolves
AFP
Do końca sezonu NBA został już tylko ponad tydzień, więc każdy mecz ma ogromną wagę. W tle rywalizacji o miejsca w tabeli toczy się walka o nagrodę MVP. W wygranym przez Denver Nuggets spotkaniu z Philadelphią 76ers 116:111 zabrakło jednak pojedynku Nikoli Jokicia z Joelem Embiidem.

Centrzy obydwu zespołów są jednymi z głównych faworytów do zdobycia nagrody dla najlepszego zawodnika sezonu zasadniczego. Jeżeli nagrodę otrzyma Serb, będzie to dla niego trzecie takie wyróżenienie z rzędu. To on zdominował pierwsze miesiące sezonu i był faworytem do jej wygrania, jednak w ostatnich tygodniach do głosu doszedł wykręcający szalone liczby Embiid

Dzisiaj w Denver zmierzyły się zespoły obu zawodników, jednak na kilka godzin przed startem pojedynku okazało się, że kibice nie zobaczą bezpośredniego starcia Embiida i Jokicia, ponieważ ten pierwszy opuścił spotkanie z powodu urazu łydki, a 76ers nie chcieli podejmować ryzyka w tak ważnej części sezonu. 

Na parkiecie zabrakło też drugiego z liderów gości - Jamesa Hardena, a Nuggets wygrali przed własną publicznością. Jokić zdobył efektowne triple-double, rzucając 25 punktów oraz notując 17 zbiórek i 12 asyst. "Zostanie zapamiętany jako jeden z najbardziej dominujących zawodników w lidze" - powiedział Serb o swoim nieobecnym dziś na parkiecie rywalu.

Ważne zwycięstwo odnieśli w nocy koszykarze Minnesoty Timberwolves, którzy pokonali na wyjeździe bardzo mocne Sacramento Kings 119:115. Tym samym wskoczyli na szóste miejsce w Konferencji Zachodniej, które daje bezpośredni awans do fazy playoffs. Kings powiększyli za to przez porażkę swoją stratę do zajmujących drugą pozycję Memphis Grizzlies. 

Drużyna Timberwolves wykazała się zespołowością, ponieważ każdy z członków pierwszej piątki zdobył minimum 15 punktów, a żaden z zawodników gości nie rzucił ich więcej niż 20. Do wygranej poprowadzili ich przede wszystkim Rudy Gobert - autor 16 punktów i 16 zbiórek, a także Anthony Edwards, który zgromadził 17 oczek, pięć zbiórek i siedem asyst.