Klopp nie dowierza, jak Chelsea mogła sobie pozwolić na takie transfery

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Klopp nie dowierza, jak Chelsea mogła sobie pozwolić na takie transfery

Klopp nie dowierza, jak Chelsea mogła sobie pozwolić na takie transfery
Klopp nie dowierza, jak Chelsea mogła sobie pozwolić na takie transferyReuters
Sternik Liverpoolu jest zdumiony, jakim cudem Chelsea była w stanie wydać aż tyle pieniędzy w styczniowym okienku transferowym.

Enzo Fernandez był ostatnim i zarazem rekordowym akcentem ofensywy transferowej Chelsea w noworocznym okienku. Tylko w styczniu The Blues zakontraktowali wydatki na prawie 300 milionów funtów (1,57 mld zł), a w całym sezonie już na 500 milionów.

Byli w stanie obejść zasady finansowego fair play m. in. poprzez rozbicie kosztów umów na długi okres obowiązywania kontraktów. Jurgen Klopp przyznał, że jest w szoku. "Nie powiem niczego bez prawnika" – zaczął żartobliwie wypowiedź podczas konferencji poprzedzającej sobotni mecz z Wolverhampton Wanderers.

"Nie rozumiem tej części biznesu, ale liczba robi wrażenie. To naprawdę dobrzy piłkarze, wszyscy, więc gratulacje. Nie rozumiem, jak to możliwe, ale nie mnie wyjaśniać, jak to działa" – mówił Klopp.

Dla Liverpoolu – który nie wybrał się na równie okazałe zakupy – styczeń nie był najlepszy, mówiąc delikatnie. The Reds wygrali zaledwie jeden z sześciu meczów i w Premier League zajmują 9. pozycję. Sytuacja jest tym bardziej problematyczna, że prawie w tym samym składzie dominowali w poprzednich rozgrywkach. Jak przyznaje manager, zawodnicy nie mogą stale trzymać tak samo dobrej formy.

"Oczywiście, że niektórzy piłkarze nie mają takiej dyspozycji, do jakiej nas przyzwyczaili. Ale spójrzcie tylko na Marcusa Rashforda, jaki miał sezon w zeszłym roku i jaki ma teraz. Chyba nawet on nie umie tego wyjaśnić. Tak już jest. Okres pomiędzy tymi dwiema skrajnościami trzeba po prostu przetrwać" – mówił niemiecki trener.

Jeśli szukać pozytywów w sytuacji Liverpoolu, to zdecydowanie w sytuacji kadrowej. Po kontuzji do treningów wrócił Diogo Jota, a coraz bliżej do wznowienia aktywności są Roberto Firmino i Luis Diaz. Obrońca Virgil van Dijk ma dołączyć do drużyny w przyszłym tygodniu.