Panthers dalej zaskakują, Maple Leafs znowu bez końcowego sukcesu

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Panthers dalej zaskakują, Maple Leafs znowu bez końcowego sukcesu
Panthers dalej zaskakują, Maple Leafs znowu bez końcowego sukcesu
Panthers dalej zaskakują, Maple Leafs znowu bez końcowego sukcesuAFP
Nick Cousins strzelił zwycięskiego gola w dogrywce, przez co świetna passa Florida Panthers jest kontynuowana, dzięki zwycięstwu 3:2, które zakończyło sezon Toronto Maple Leafs.

Niewielu w świecie NHL spodziewało się tak dużo po drużynie z Florydy, która zapewniła sobie miejsce w playoffs na dwa dni przed końcem sezonu zasadniczego. Ale Panthers są jedną z rewelacji w playoffs - wyeliminowali najwyżej rozstawionych Boston Bruins w pierwszej rundzie, a teraz zamknęli serię z Toronto wynikiem 4-1.

Floryda dopiero po raz drugi awansowała do finału Konferencji Wschodniej, gdzie zmierzy się z Carolina Hurricanes. „Fajnie jest oglądać gości, którzy naprawdę ciężko pracują i rywalizują” – powiedział trener Panthers Paul Maurice. 

Fani Maple Leafs cierpią już od wielu lat, a ich ukochany klub po raz ostatni Puchar Stanelya zdobył 56 lat temu. Klonowym Liściom udało się awansować do drugiej rundy po raz pierwszy od 2004 roku, ale to niewielkie pocieszenie dla drużyny, która w tym sezonie była jedny z faworytów do końcowego triumfu.

„Wierzę, że mieliśmy wystarczająco dobry zespół, aby wygrać Puchar Stanleya, ale tego nie zrobiliśmy” - powiedział trener Maple Leafs Sheldon Keefe. „To stracona szansa dla naszej grupy”.

Przed tą organizacją o bardzo bogatej historii w NHL stoją duże zmiany. Przynajmniej na to liczą kibice. Ostatnie dziesięciolecia to dla nich pasmo frustracji. Po przegranych pierwszych trzech meczach z Florydą historia nie była po ich stronie, ponieważ tylko cztery drużyny w historii ligi wydostały się kiedykolwiek z wyniku 0-3, by wygrać 4-3.

„Trudno jest wygrać” - powiedział Auston Matthews, który zdobywał minimum 40 bramek w pięciu z siedmiu sezonów w barwach Maple Leafs, ale nie strzelił gola w serii przeciwko Panthers. „Myślę, że wiemy o tym więcej niż ktokolwiek inny. To jest trudne”.

Zespół z Florydy dobrze wiedział, że można wyjść z wyniku 1-3 w serii, ponieważ ekipa Panthers sama dokonała tej sztuki w pierwszej rundzie przeciwko Bruins. 

To właśnie goście pierwsi otworzyli wynik piątego spotkania dzięki bramce Aarona Ekbelda. Po kilku minutach wynik podwyższył Carter Verhaeghe, a Panthers prowadzili po pierwszej tercji 2:0, co zupełnie uciszyło miejscowych fanów na trybunach.

Gospodarzom udało się odrobić straty i doprowadzić do dogrywki, ale to Cousins zapewnił w niej zwycięstwo zespołowi z Florydy.