Barca, która w LaLiga ma dziewięć punktów przewagi nad Królewskimi, wygrała 21 z 25 meczów w tym sezonie, przegrywając tylko jedno z ostatnich 16 spotkań.
Chociaż drużyna prowadzona przez Xaviego jest druga pod względem liczby zdobytych bramek (47) i może pochwalić się najlepszym strzelcem ligi, Robertem Lewandowskim (15), fundamentem jej sukcesu jest defensywa.
W tym sezonie straciła tylko osiem bramek w krajowych rozgrywkach, co jest zdecydowanie najlepszym wynikiem w pięciu najlepszych ligach Europy.
Trzon obrony stanowią trzej zawodnicy, którzy prezentują świetną formę: bramkarz Marc-Andre ter Stegen oraz Ronald Araujo i Jules Kounde.
Ta trójka będzie kluczem do stłumienia zagrożenia ze strony Realu, a zwłaszcza Araujo, który świetnie poradził sobie z szybkim Viniciusem Juniorem w ostatnich dwóch meczach pomiędzy tymi drużynami.
Nie wszystko w tym sezonie układa się jednak po myśli Barcy, a jej dobra postawa w kraju nie przełożyła się na sukcesy w Europie.
Po tym, jak drużynie nie udało się dotrzeć do fazy pucharowej Ligi Mistrzów po raz drugi z rzędu, Blaugrana została wyeliminowana w rundzie 1/16 finału Ligi Europy przez Manchester United.
Podopieczni Carlo Ancelottiego rozpoczęli potencjalnie decydujący tydzień sezonu od dobrego startu, eliminując w środę Liverpool z Ligi Mistrzów po wygranej 1:0 na Santiago Bernabeu i 6:2 w dwumeczu.
Włoski menadżer ma nadzieję, że to dodało im pewności siebie, której potrzebowali, aby zakończyć słabą passę przeciwko Dumie Katalonii, z którą przegrali dwa ostatnie spotkania.
Będzie to pierwsza z dwóch wizyt na Camp Nou w ciągu miesiąca. Drużyny zmierzą się ponownie na początku kwietnia w drugim meczu półfinałowym Pucharu Króla. W pierwszym spotkaniu w Madrycie Real przegrał 0:1.