Eintracht Frankfurt wita lidera Serie A

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Eintracht Frankfurt wita lidera Serie A
Liga Mistrzów: Eintracht Frankfurt wita lidera Serie A
Liga Mistrzów: Eintracht Frankfurt wita lidera Serie AAFP
Eintracht Frankfurt dotrzymuje kroku pierwszej czwórce Bundesligi. W weekend wygrał 2:0 z Werderem Brema, a ponieważ wynik był już przesądzony przed upływem godziny gry, Oliver Glasner mógł dać odpocząć kilku kluczowym zawodnikom z myślą o spotkaniu w Lidze Mistrzów.

We wtorek o godzinie 21:00 na Deutsche Bank Park rozpocznie się historyczny pojedynek dla niemieckiej ekipy. Po raz pierwszy w historii klub znalazł się wśród 16 najlepszych zespołów Ligi Mistrzów. Czeka go rywalizacja z drużyną, która jesienią zafascynowała całą Europę. Z 20 zdobytymi bramkami była najbardziej ofensywną ekipą w fazie grupowej rozgrywek, a obecnie prowadzi w Serie A z przewagą 15 punktów nad Interem.

Zadanie dla obrony Frankfurtu jest jasne: Victor Osimhen i Khvicha Kvaratskhelia muszą zostać zatrzymani. Duet napastników Napoli z łączną liczbą 31 bramek w Serie A i Lidze Mistrzów to postrach każdej defensywy. O ile Osimhen woli strzelać w lidze - z powodu kontuzji tylko jednego ze swoich 19 goli zdobył w Lidze Mistrzów - o tyle Kvaratskhelia punktuje zarówno w kraju (10 bramek, 11 asyst), jak i na arenie międzynarodowej (2 bramki, 3 asysty). W weekend liderzy ligi włoskiej wygrali z Sassuolo 2:0, a obaj napastnicy zanotowali po jednym trafieniu.

Liga Mistrzów to wciąż niezbadane terytorium dla zwycięzców Ligi Europy. Jednak kibice nie muszą specjalnie się tym martwić, gdyż niemiecka drużyna ma na koncie tylko cztery porażki w ostatnich 30 meczach w europejskich pucharach u siebie (W17, R9, P4).

Ta solidna postawa na własnym stadionie jest poparta dodatkowo dobrą statystyką przeciwko włoskim drużynom (W6, R3, P2). Co więcej, Eintracht awansował do dalszej fazy rozgrywek w przypadku siedmiu z dziesięciu dwumeczowych pojedynków!

Ostatnia taka kwalifikacja miała miejsce w sezonie 2018/19, kiedy zespół wygrał 1:0 w obu spotkaniach z Interem Mediolan.

Oczywiście taki rezultat jest prawie nie do pomyślenia, gdy w grę wchodzi Napoli. Włosi przystąpią do tego meczu z ogromną pewnością siebie. To m.in. dzięki serii trzech zwycięstw z rzędu z czystym kontem i zapasem dwóch bramek, które sprawiły, że w Serie A pozostałe drużyny mają do nich tak duży dystans.

Ponadto drużyna Piotra Zielińskiego ma także świetną serię wygranych w fazie grupowej (W5, P1) i jest jej najlepiej punktującą drużyną (20 strzelonych goli). Wszystko wskazuje zatem na to, że będzie to kolejny świetny występ w ofensywie podopiecznych Luciano Spalettiego.

Jedyna porażka Napoli w fazie grupowej była dopiero trzecią w ich ostatnich 20 występach w najważniejszych europejskich rozgrywkach (W10, D7, P3), co zwiększa nadzieje i oczekiwania kibiców na ich pierwszy awans do finałowej ósemki.

Pomimo doskonałej formy i miana faworyta, ewentualne zwycięstwo Napoli przejdzie do historii jako dopiero drugie na niemieckiej ziemi w dziesiątym podejściu (W1, R3, P5).

Zawodnicy, których warto obserwować: Po sobotnim golu Randal Kolo Muani dołączył do Lionela Messiego i Neymara jako trzeci zawodnik z pięciu najlepszych lig Europy z dwucyfrowym dorobkiem bramek i asyst (G10, A10).

Należy również obserwować dynamiczny duet Napoli - Victora Osimhena (G18) i Khvichę Kvaratskhelię (G10), którzy razem zdobyli niemal połowę z 56 bramek dla zespołu w Serie A.