Czy Lipsk stać na sensacyjne zwycięstwo w Manchesterze?

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Czy Lipsk stać na sensacyjne zwycięstwo w Manchesterze?

Czy Lipsk stać na sensacyjne zwycięstwo w Manchesterze?
Czy Lipsk stać na sensacyjne zwycięstwo w Manchesterze?Profimedia
Nie tylko bukmacherzy i dziennikarze, ale chyba nawet trener Marco Rose nie ma przekonania, że jego zespół jest w stanie pokonać faworyzowany Manchester City na Etihad Stadium. Liczby nie kłamią, ale to nie one wychodzą na boisko.

Przed wtorkowym rewanżem pomiędzy Manchesterem City a RB Lipsk karty nie wróżą najlepiej Czerwonym Bykom. Obywatele zanotowali cztery wygrane z rzędu, w których tylko raz pozwolili rywalom na strzelenie gola. Sami za to trafiali chętnie. Jeden tylko Phil Foden – w pierwszym meczu z Lipskiem na ławce – dołożył do swojego dorobku cztery bramki.

Lipsk co prawda przebrnął przez Eintracht, ale upadł w Dortmundzie, a późniejsze odprawienie Borussii Monchengladbach wynikiem 3:0 niekoniecznie musi mieć przełożenie. W końcu pierwszy mecz w Gladbach przegrali 0:3. Jeśli coś o Czerwonych Bykach w tym sezonie wiemy, to tyle, że z rywalami nominalnie równymi lub silniejszymi grają chimerycznie. Jeśli nie narzucą swojej gry, wyniki są słabe.

By wygrać z Manchesterem City, Lipsk musi zagrać najlepszy mecz sezonu. To nie losowa opinia z mediów społecznościowych, tak uważa sam trener Marco Rose. Tymczasem do dyspozycji ma tylko 17 zawodników z pola, nie mogąc liczyć na Nkunku czy Schlagera. Czy zatem nie ma atutów? Przeciwnie, Forsberg strzelał w każdym z trzech ostatnich meczów, Werner w dwóch. Do formy po kontuzji wraca Dani Olmo, który nie raz pokazywał, że może mieć duży wpływ na przebieg meczu.

Dodatkowo, to na angielskim klubie spoczywa cała presja przed wtorkowym meczem. Jak przyznał na konferencji Pep Guardiola, oczekuje się od niego przywiezienia pierwszego w historii trofeum Ligi Mistrzów, tymczasem w Lipsku jego zespół tylko zremisował ze znacznie niżej notowanym rywalem, popełniając znane już grzechy.

Citizens mieli miażdżącą przewagę optyczną w pierwszej połowie, z której zdołali jednak wyprodukować tylko dwa celne strzały. W drugiej gospodarze przejęli inicjatywę i mogli wygrać mecz. Po dwóch zupełnie innych odsłonach pierwszego meczu Marco Rose zapowiedział większą intensywność w obronie, ale jednocześnie chłodną głowę w ataku.

Mówi się łatwo, zrealizować to będzie znacznie trudniej, a nastawienie może okazać się decydujące. Byki mogą napytać gospodarzom biedy, jeśli do rywalizacji podejdą zgodnie z zapowiedzią: bojowo, a rozsądnie. Jeśli nie, mogą dopisać kolejny ponury rozdział do historii swojej rywalizacji z angielskimi drużynami. Jak cała historia klubu, i ta jest bardzo krótka: Lipsk tylko raz wygrał na angielskiej ziemi (w lutym 2020 z Tottenhamem), a jedyny dotąd pojedynek na Etihad Stadium skończył się dla nich porażką 3:6.

Śledź relację na żywo w formacie tekstowym lub z komentarzem audio!
Śledź relację na żywo w formacie tekstowym lub z komentarzem audio!Flashscore