Co czeka Mateusza Gamrota w UFC?

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Co czeka Mateusza Gamrota w UFC?

Co czeka Mateusza Gamrota w UFC?
Co czeka Mateusza Gamrota w UFC?Profimedia
Opadł kurz po wyczekiwanej na całym świecie gali UFC 280. W karcie głównej imprezy znalazły się aż dwa pojedynki kategorii lekkiej, które mają ogromny wpływ na dalsze losy walczących w niej zawodników. Jakie odpowiedzi przyniosła nam gala w Abu Zabi?

Polscy fani najbardziej czekali na pojedynek Mateusza Gamrota z Beneilem Dariushem. Polak wychodził do oktagonu po czterech zwycięskich pojedynkach z rzędu, a przed galą pojawiały się głosy, że zwycięzca sobotniego starcia dostanie szansę walki o mistrzowski pas. Nawet jeżeli do tego dojdzie, niestety walka ta nie będzie dotyczyć naszego rodaka. Gamrot przegrał na punkty z Amerykaninem irańskiego pochodzenia. Dwóch sędziów zapunktowało 30:27, jeden ocenił pojedynek na 29:28 dla Dariusha. O ile można mieć wątpliwości co do werdyktu dwóch pierwszych sędziów, tak raczej wszyscy są zgodni, że Gamrot ten pojedynek po prostu przegrał. 

"Niestety wczorajsza walka nie potoczyła się tak, jakbym chciał, ale taki jest sport. Rywalizacja ze ścisłą światową czołówką nie wybacza najmniejszych błędów, ale nie spocznę, dopóki nie zdobędę złota. Szczyt jest blisko, ale jeszcze nie teraz" - napisał Gamrot na swoim profilu na Instagramie. Polak musi czekać, co o jego przyszłości zdecydują włodarze UFC. 

Na losy kategorii lekkiej ogromny wpływ miał także pojedynek wieczoru, czyli starcie Charlesa Oliveiry z Islamem Machaczewem. Obaj rywalizowali o zwakowany pas, który należał do Brazylijczyka, ale został mu odebrany, po tym jak nie zmieścił się on w limicie wagowym przed poprzednią walką. Ostatecznie pas do niego nie wrócił, ponieważ Oliveira został poddany w drugiej rundzie, przez co nowym mistrzem został Machaczew. 

Można by się zastanawiać, kto będzie pierwszym rywalem Dagestańczyka w walce o pas, jednak kwestia ta została rozwiana zaraz po zakończeniu sobotniej walki. Do oktagonu został bowiem zaproszony mistrz kategorii piórkowej, Alexander Volkanovski, który prawdopodobnie zmierzy się z Machaczewem o prymat w dwóch kategoriach. Panowie wszystko między sobą ustalili, wystarczy jedynie czekać na oficjalne potwierdzenie ze strony UFC.

To oznacza, że walka Gamrota z Dariushem jednak nie wyłoniła kolejnego pretendenta. Amerykanin wygrał, więc w kwestii swojego kolejnego rywala będzie miał więcej do powiedzenia. Gamrot będzie czekał na propozycję ze strony amerykańskiej federacji. Już w listopadzie odbędzie się kolejne starcie w czołówce kategorii lekkiej, gdy swoje siły sprawdzą Dustin Poirier i Michael Chandler. Obaj znajdują się w czołówce rankingu, więc zwycięzca tego pojedynku również będzie liczył na szansę walki o pas. 

Może skończyć się więc tak, że dojdzie do walki między Dariushem a triumfatorem listopadowego starcia. W tle musimy pamiętać przygotowania do walki Machaczewa z Volkanovskim. Gdzie w tym wszystkim Gamrot? Wydaje się, że scenariusze są dwa: albo Polak po porażce dostanie nieco słabszego rywala, aby udowodnił, że należy mu się miejsce w czołowej dziesiątce rankingu, albo od razu dostanie kolejną walkę z jednym z najmocniejszych rywali, aby mógł pokazać, że jego dyspozycja przeciwo Dariushowi była tylko wypadkiem przy pracy i już w najbliższym czasie będzie zasługiwał na walkę o pas.