Podsumowanie 16. kolejki LaLiga. Dwóch pretendentów, jeden lider

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Podsumowanie 16. kolejki LaLiga. Dwóch pretendentów, jeden lider

Piłkarze Barcelony cieszą się ze zwycięstwa
Piłkarze Barcelony cieszą się ze zwycięstwaAFP
Villarreal wygrał z aktualnym mistrzem 2:1 na swoim odnowionym stadionie w meczu z dwoma karnymi, dzięki czemu zanotował szóste zwycięstwo z rzędu. Z kolei obecny lider, Barcelona, wywiozła trzy punkty z Civitas Metropolitano po pokonaniu Atletico Madryt.

Kiedy zbliża się koniec pierwszej połowy sezonu, zazwyczaj każdy zespół wie już, jaki jest jego cel w obecnych rozgrywkach. Rzeczywistość pokazała, że dla drużyny Diego Simeone jest to zajęcie miejsca premiowanego grą w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Choć w tym spotkaniu Los Colchoneros dominowali w posiadaniu piłki i zasłużyli na lepszy wynik, to ich starania nie zapewniły nawet remisu. Dzięki przebłyskowi geniuszu Pedriego i bramce Ousmane Dembele podopieczni Xaviego zainkasowali kolejne punkty i w tabeli LaLiga wyprzedzili Real Madryt.

Warto dodać, że piłkarze Blaugrany oddali w tym meczu zaledwie dwa celne strzały. Z kolei rywale mieli aż 20 sytuacji bramowych (w tym pięć uderzeń celnych), ale żadna nie przyniosła efektu w postaci gola. Sporo w tym zasługi świetnie dysponowanego Marca-Andre Ter Stegena oraz szczelnej obrony złożonej z Alejandro Balde, Andreasa Christensena, Julesa Kounde i bohatera meczu, Ronalda Araujo, który w końcówce wybił piłkę z linii bramkowej. 

Zwycięstwa Realu Sociedad i Realu Betis zmieniły nieco układ tabeli LaLiga. Atletico spadło na piąte miejsce i ma obecnie 27 punktów, czyli tyle samo, co Villarreal - drużyna, która zaczyna wracać do lepszej dyspozycji od czasu odejścia Unaia Emerego. 

Dzień wcześniej, w sobotę, Real Madryt przegrał bowiem zespołem Quique Setiena na odnowionym stadionie La Ceramica. W spotkaniu padły dwa dyskusyjne rzuty karne. Najpierw ręką zagrał Juan Foyth, dzięki czemu Karim Benzema mógł wyrównać stan spotkania. Jednak chwilę później przewagę zawodnikom gospodarzy zapewnił Gerard Moreno, który wykorzystał jedenastkę za identyczne przewinienie Davida Alaby. Rezultat mógł być jeszcze gorszy dla Los Blancos, ale Arnaut Danjuma nie trafił z daleka do pustej bramki.

Już 18 stycznia dojdzie do rewanżu, gdyż piłkarze z prowincji Castellon będą musieli stawić czoła podrażnionej drużynie Ancelottiego w 1/8 finału Pucharu Króla.

Choć jeszcze niedawno taka informacja nie trafiłaby na pierwsze strony gazet, to obecnie zwycięstwo Sevilli z Getafe na Ramon Sanches Pizjuan uchodzi za jedno z najistotniejszych wydarzeń w lidze hiszpańskiej. Zespół Jorge Sampaolego wygrał 2:1 dzięki bramkom zdobytym przez Marcosa Acunę i Rafę Mira. Trzy punkty pozwoliły ekipie z Andaluzji wydostać się ze strefy spadkowej, choć nadal ich pozycja w tabeli martwi kibiców i włodarzy. "Los Nervionenses" mają bowiem 15 punktów, tyle samo co Cadiz, zajmujący 18. pozycję.

W poniedziałek odbył się ostatni mecz tej kolejki. Athletic Bilbao, choć przeważał niemal przez całe spotkanie, ostatecznie tylko zremisował z Osasuną. 

Bohater 16. kolejki LaLiga

Wspomniany Gerard Moreno wystąpił przeciwko najlepszym zawodnikom na świecie. Reprezentant Hiszpanii, który przegapił mistrzostwa świata w Katarze ze względu na uraz, zanotował asystę przy golu Yeremiego Pino i nie popełnił błędu przy rzucie karnym, pokonując Thibaut Courtois. Poza tym były gracz Espanyolu świetnie odnajdywał się na boisku, gwarantując jakość i prezentując wszystko, czego oczekuje się od napastnika o jego charakterystyce. Jego podania doprowadziły do kilku klarownych okazji bramkowych.

Najpiękniejsza bramka

Nie była to kolejka pełna wyjątkowych zagrań i goli, ale na wyróżnienie zasługuje trafienie Luiza Henrique w meczu z Rayo Vallecano. Brazylijski napastnik zdobył swoją pierwszą ligową bramkę po fantastycznym uderzeniu prawą nogą, którego nie zdołał zatrzymać Stole Dimitrievski. Zawodnik nie mógł trafić do siatki od 6 października, ale dzięki jego przełamaniu Real Betis awansował na miejsce zapewniające grę w Lidze Mistrzów.