Nottingham Forest nie wygrało żadnego meczu od 5 lutego, strzelając siedem bramek w ośmiu meczach. Choć Czerwonym udało się w tym czasie zatrzymać Manchester City, to już tylko bilans bramkowy trzyma ich ponad miejscem w strefie spadkowej Premier League.
Sytuacja jest bardzo trudna, więc i nic dziwnego, że czołowi angielscy dziennikarze zaczęli mówić o ryzyku zwolnienia trenera. Walijczyk Steve Cooper przyszedł do Nottingham w 2021 roku i od tego czasu cieszył się niezłą renomą. Jest też ceniony w angielskiej piłce (choć to jego pierwszy klub prowadzony poza Walią), dlatego zaczęto nawet mówić o pozyskaniu go przez Leicester City.

Czas wszystkie te spekulacje ukrócić – postanowili dziś w Nottingham Forest. Klub wydał oświadczenie podpisane przez właściciela, Evangelosa Marinakisa, w którym jednoznacznie staje za swoim managerem.
Choć inwestor przyznaje, że wyniki muszą poprawić się natychmiast, to nie zamierza zmieniać trenera w najbliższej przyszłości i liczy na jego ciężką pracę z drużyną. Ułatwić to ma właśnie oczyszczenie atmosfery wokół ewentualnego zwolnienia.
"Nikt nie zaprzecza, że nasz klub jest w trudnym położeniu w Premier League, ale chcemy zakończyć spekulacje oraz fałszywe i wyniszczające doniesienia mediów, potwierdzając, że Steve Cooper pozostaje naszym managerem w Nottingham Forest" – napisał Marinakis.