Więcej

Sarr strzela pierwszego gola dla Tottenhamu w zwycięstwie nad Manchesterem United

Pedro Porro gratuluje Pape Matar Sarrowi
Pedro Porro gratuluje Pape Matar SarrowiAFP
Era Ange Postecoglou w Tottenhamie Hotspur rozpoczęła się na dobre. Po czterech nieudanych próbach australijski szkoleniowiec w końcu zdołał wygrać z Manchesterem United na Tottenham Hotspur Stadium.

Pomimo tego, co może sugerować zwycięstwo 1:0 nad Wolves w weekend otwarcia, United byli poniżej oczekiwanego poziomu, co przyznał sam szef Erik ten Hag. Z jego krytycznymi słowami wciąż brzmiącymi w uszach, Czerwone Diabły zaczęły mocno i powinny były objąć prowadzenie, gdy pomysłowa rabona od Bruno Fernandesa znalazła niekrytego Marcusa Rashforda w polu karnym. Ten jednak uderzył głową nad poprzeczką, kiedy naprawdę powinien był zrobić to lepiej.

Jeśli pudło Rashforda było złe, to niecelny strzał Fernandesa 10 minut przed przerwą był jeszcze gorszy. W niemal identycznych okolicznościach portugalski rozgrywający był beneficjentem idealnego dośrodkowania Luke'a Shawa, ale pomimo tego, że miał swobodę w polu karnym Spurs, jego główka poszybowała wysoko nad bramką.

Niewykorzystane okazje przyjezdnych mogły zemścić się w końcówce pierwszej połowy, gdy piłka spadła zachęcająco do Pedro Porro na skraju boiska, ale ku uldze 3000 podróżujących kontyngentów United, jego strzał odbił się od poprzeczki.

Wyjściowe składy i noty za mecz Tottenham-Man United
Wyjściowe składy i noty za mecz Tottenham-Man UnitedFlashscore

To była ogromna ulga dla United, ale Spurs nie byli tak pobłażliwi po przerwie, ponieważ błyskawiczny start gospodarzy sprawił, że dośrodkowanie Dejana Kulusevskiego trafiło do Pape Matara Sarra, który zdobył swojego pierwszego gola w barwach Tottenhamu strzałem na dalszy słupek.

Gdy tylko gospodarze objęli prowadzenie, prawie je stracili, ale na szczęście dla drużyny Postecoglou, strzał Antony'ego odbił się od słupka. W miarę jak gra się rozkręcała, stało się oczywiste, że United doświadczają podobnych problemów, z jakimi borykali się przeciwko Wolves. Tworzenie okazji było wyraźnym obszarem do poprawy dla zespołu Ten Haga.

Po stracie dwóch goli z Brentford w zeszły weekend, Spurs teraz mogli świętować podwojenie własnego prowadzenia w ostatnich 10 minutach meczu. Ben Davies wykończył zamaszystą akcję, która ustaliła wynik ponad wszelką wątpliwość i zapewniła Kogutom pierwsze zwycięstwo z Manchesterem od czasu sukcesu 6:1 na Old Trafford w 2020 roku.

Wynik i statystyki meczu Tottenham-Manchester
Wynik i statystyki meczu Tottenham-ManchesterFlashscore