Mudryk w końcu trafia do siatki i Chelsea kończy swoją bramkową posuchę przeciwko Fulham

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Mudryk w końcu trafia do siatki i Chelsea kończy swoją bramkową posuchę przeciwko Fulham

Ukraiński pomocnik Chelsea  Mykhailo Mudryk świętuje zdobycie pierwszej bramki
Ukraiński pomocnik Chelsea Mykhailo Mudryk świętuje zdobycie pierwszej bramkiAFP
Chelsea zakończyła passę trzech meczów Premier League bez strzelonego gola, pokonując na Craven Cottage rywali z południowo-zachodniego Londynu – Fulham 2:0.

W tym momencie kłopoty Chelsea ze zdobywaniem bramek są jednym z największych problemów w Premier League. 

The Blues przystąpili do tego spotkania, nie strzelając gola w ciągu 285 minut gry w najwyższej klasie rozgrywkowej, a ich brak przewagi stał się przedmiotem tak wielu żartów, że Domino's zaparkowało furgonetkę przed Craven Cottage, aby przypomnieć fanom, ile pizzy sprzedali od czasu, gdy Nicolas Jackson zdobył trzecią bramkę w meczu z Luton Town.

Kiedy Armando Broja strzelił nad poprzeczką w ciągu dwóch minut tego spotkania – choć był ofsajd – można było odnieść wrażenie, że będzie to znajoma historia dla Mauricio Pochettino i spółki.

Argentyński trener Chelsea Mauricio Pochettino (R) dyskutuje z czwartym sędzią.
Argentyński trener Chelsea Mauricio Pochettino (R) dyskutuje z czwartym sędzią.AFP

Na krótko przed upływem 20. minuty goście zasłużyli jednak na bramkę otwierającą wynik, gdy Mykhailo Mudryk skontrował świetne podanie Leviego Colwilla, a następnie strzelił przez nogi Bernda Leno, zdobywając swojego pierwszego klubowego gola od czasu styczniowej przeprowadzki z Szachtara Donieck.

Nic dziwnego, że ulga na jego twarzy była oczywista i od tego momentu wyglądał na pełnego pewności siebie.

Kolejne trafienie nastąpiło już dwie minuty później. Było co prawda przypadkowe, gdyż piłka odbiła się od Broja i wpadła do siatki, ale ani strzelec, ani jego koledzy nie przejęli się tym zbytnio.

Albański napastnik Chelsea #19 Armando Broja (R) świętuje zdobycie drugiej bramki
Albański napastnik Chelsea #19 Armando Broja (R) świętuje zdobycie drugiej bramkiAFP

Ten półtoraminutowy napór wybił z głowy nadzieje Fulham, które przed przerwą nie stwarzało praktycznie żadnego zagrożenia w ataku.

Oczywiście, dominujące 45 minut nigdy nie rozwiąże wszystkich problemów Chelsea, a po przerwie wyraźnie obawiali się angażowania zbyt wielu graczy do przodu, chcąc obronić trzy punkty.

Mimo to The Blues powinni byli strzelić trzecią bramkę za sprawą Iana Maatsena, który zastąpił Mudryka w przerwie, ale Holender trafił tylko w słupek, a strzał Enzo Fernándeza po odbiciu piłki od poprzeczki został przepchnięty.