Trzeba przyznać, że mistrzowie Turcji mają niekonwencjonalne pomysły na chwalenie się pozyskanymi zawodnikami. Po sobotniej wygranej 2:0 nad Trabzonsporem na gnieździe do prowadzenia dopingu pojawił się nie kto inny jak Hakim Ziyech. 

Jako wodzirej nie wykazał się wielką charyzmą, ale wprowadził stadion w ogólne rozbawianie i radość. Wszak Galatasaray zdołało właśnie sprowadzić kolejne wielkie nazwisko do Stambułu.

Ziyech został wypożyczony z Chelsea z opcją "wykupu" za darmo. Nie od dziś wiadomo było, że Chelsea chciała pozbyć się zawodnika, który miał wyjątkowo lukratywną umowę, a nie wnosił wiele do drużyny. Dodatkowo, nie doszedł do skutku jego transfer do Arabii Saudyjskiej, choć niejasne pozostaje, z jakiej przyczyny. 

W tych okolicznościach warunki zaproponowane przez Galatę okazują się co najmniej niezłe. 30-letni Marokańczyk może liczyć na zarobki 3,6 miliona euro w pierwszym sezonie (okres wypożyczenia) oraz po prawie 2,9 mln euro w dwóch kolejnych, jeśli dojdzie do wykupu.

Czy Ziyech wniesie jakość do składu Aslanlar? Na odpowiedź musimy poczekać, za to mistrzowie Turcji rozbudzili nadzieje, sprowadzając znane nazwiska ze znacznie bogatszych klubów. Tego lata na RAMS Park trafili już Mauro Icardi z PSG czy Wilfried Zaha z Crystal Palace.