Gol Exposito, ale porażka Śląska we Wrocławiu. Kolejne derbowe zwycięstwo Zagłębia Lubin

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Gol Exposito, ale porażka Śląska we Wrocławiu. Kolejne derbowe zwycięstwo Zagłębia Lubin

Gol Exposito, ale porażka Śląska we Wrocławiu. Kolejne derbowe zwycięstwo Zagłębia Lubin
Gol Exposito, ale porażka Śląska we Wrocławiu. Kolejne derbowe zwycięstwo Zagłębia LubinProfimedia
Zagłębie Lubin wygrało ze Śląskiem Wrocław 2:1 w kolejnych derbach Dolnego Śląska. W pierwszej połowie gospodarze byli drużyną lepszą, ale błędy w drugiej odsłonie sprawiły, że trzy punkty zapewnił sobie zespół Waldemara Fornalika.

Od samego początku licznie zgromadzeni kibice na stadionie we Wrocławiu obserwowali dynamiczne widowisko, godne starcia derbowego. Fani zadbali o odpowiednią atmosferę, która nie pozwoliła ani na chwilę zapomnieć piłkarzom, że nie jest to zwykły mecz ligowy.

Już w pierwszym kwadransie piłkarze obu drużyn stworzyli sobie dogodne sytuacje. Strzał Dawida Kopacza po dośrodkowaniu z rzutu rożnego trafił jednak w słupek, a mocne uderzenie Patricka Olsena z najwyższym trudem obronił Szymon Weirauch.

Drużynę gospodarzy napędzał przede wszystkim Erik Exposito, który od trenera Jacka Magiery otrzymał opaskę kapitańską i tym samym solidny pakiet zaufania, choć wydaje się, że już ostatni. Hiszpan, który wielokrotnie był jedną nogą poza Wrocławiem, postanowił skupić się na dobrej i skutecznej grze w Śląsku. I to nastawienie potwierdził już w 23. minucie spotkania, kiedy pewnym strzałem wykorzystał rzut karny i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie.

Statystyki meczu Śląsk Wrocław - Zagłębie Lubin
Statystyki meczu Śląsk Wrocław - Zagłębie LubinFlashscore

Do końca pierwszej połowy to gracze WKS byli stroną dominującą, co pokazywała choćby znaczna przewaga w statystyce sytuacji bramkowych i samych strzałów. Jednak zawodnicy Waldemara Fornalika, dla którego był to mecz nr 500. w Ekstraklasie, nie zamierzali się poddawać.

Wyrachowanie Miedziowych, błędy Wojskowych

Swoją determinację udowodnili chwilę po rozpoczęciu drugiej odsłony spotkania. Tomasz Pieńko, znajdując się na lewej stronie pola karnego rywali, zwodem minął obrońcę i oddał mocny strzał. Rafał Leszczyński zdołał odbić piłkę, ale ta trafiła wprost pod nogi Dawida Kurminowskiego, który uderzeniem z bliskiej odległości doprowadził do wyrównania.

Prowadzenie Śląskowi kilkadziesiąt sekund później mógł przywrócić Dennis Jastrzembski, ale golkiper zatrzymał jego strzał w sytuacji sam na sam. I to szybko się zemściło. W kolejnej akcji, już po drugiej stronie boiska, Kacper Chodyna świetnie wypatrzył niepilnowanego Damjana Bohara, a Słoweniec wślizgiem wepchnął futbolówkę do bramki.

Od tego momentu to gospodarze byli zmuszeni szukać kolejnych szans. Zagłębie, co zrozumiałe, wycofało się bliżej własnego pola karnego i czekało na okazje do kontrataku. Śląsk próbował przebić się przez defensywę rywali, ale ta była dobrze zorganizowana i miała sporo szczęścia, gdyż przeciwnikom brakowało precyzji.

Pomeczowe oceny zawodników
Pomeczowe oceny zawodnikówFlashscore

W końcówce meczu na boisku pojawili się m.in. Kenneth Zohore, Burak Ince oraz utalentowany Karol Borys, który właśnie przedłużył kontrakt z wrocławskim klubem. Żadnemu z nich nie udało się jednak odmienić losów spotkania, dlatego 48. derby Dolnego Śląska wygrało Zagłębie Lubin. Po dwóch kolejkach drużyna trenera Fornalika, przez wielu wskazywana na czarnego konia tego sezonu, w tabeli PKO BP Ekstraklasy ma sześć punktów.