Charlotte FC podejmowało na swoim obiekcie Seattle Sounders. Ostatecznie obie ekipy zremisowały 3:3, ale gospodarze w trakcie meczu aż trzykrotnie musieli gonić wynik i odrabiać straty. Rezultat został ustalony dopiero w 89. minucie przez trafienie Patricka Agyemanga. 

Dużo wcześniej wspaniałą techniką popisał się Świderski, który był jedynym Polakiem, który pojawił się na murawie. Zagrał on pełne 90 minut, podczas gdy Jan Sobociński przesiedział cały mecz na ławce rezerwowych, a Kamil Jóźwiak nie był w kadrze meczowej, ponieważ wciąż zmaga się z kontuzją. 

W 17. minucie Świderski opanował trudne dośrodkowanie przy linii końcowej, jednocześnie mijając obrońcę, a przy okazji nie pozwalając piłce spaść na murawę dośrodkował w pole karne, gdzie do siatki trafił Jaylin Lindsey. Napastnik reprezentacji Polski jest znany głównie ze sprytu pod bramką i umiejętności odnalezienia się w polu karnym rywala, ale tutaj popisał się techniką, której nie powstydziliby się najlepsi Brazylijczycy. 

Pełne spotkanie w barwach swojej drużyny zagrał też Mateusz Klich. Jego DC United przegrało jednak na wyjeździe 1:3 z Atlantą, a Polak zapisał się w protokole meczowym jedynie otrzymaną żółtą kartką w 89. minucie meczu. 

Swoje występy zanotowali też Kacper Przybyłko i Mateusz Bogusz. Ten pierwszy pojawił się na boisku w barwach swoich Chicago Fire w 63. minucie, ale jego drużyna przegrała 1:2 z Columbus Crew. Bogusz z kolei wszedł na plac gry w 71. minucie, gdy jego Los Angeles FC przegrywało z Houston Dynamo 0:3. W końcówce zespół Polaka stracił jeszcze jedną bramkę.