Czy Messi zrekompensuje rozczarowanie z Hongkongu w Tokio? "Czuję się lepiej"

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Czy Messi zrekompensuje rozczarowanie z Hongkongu w Tokio? "Czuję się lepiej"

Lionel Messi chciałby pokazać się swoim fanom w Tokio.
Lionel Messi chciałby pokazać się swoim fanom w Tokio.Reuters
Nawet rząd Hongkongu odniósł się do jego nieobecności w weekend. Lionel Messi (36) ma nadzieję, że podobna sytuacja już się nie powtórzy. Po podróży do Japonii mówi, że czuje się znacznie lepiej pod względem zdrowotnym i chce zagrać w towarzyskim meczu Interu Miami z Vissel Kobe.

Argentyńczyk i jego drużyna byli celem różnych oskarżeń ze strony fanów i wysokich urzędników podczas i po meczu przed wyprzedanym stadionem w Hongkongu. Nieobecność Messiego na boisku nie spodobała się również organizatorom imprezy. Inter Miami i jego współwłaściciel David Beckham zostali nawet wygwizdani przez azjatycką publiczność.

Jej powód był logiczny, Messi nie był w pełni sił. "Mieliśmy publiczną sesję treningową w Hongkongu, poszedłem na nią, ponieważ był tak duży tłum i klinika z dziećmi. Chciałem tam być i uczestniczyć" - wyjaśnił na konferencji prasowej w Tokio, dodając: "Ale to prawda, że dyskomfort wciąż był, byłoby mi bardzo trudno grać. Rozumiem, że ludzie nie mogli się tego doczekać i mam nadzieję, że będę miał kolejną okazję w Hongkongu".

Kapitan Miami, który poprowadził Argentynę do triumfu na mistrzostwach świata w Katarze, wciąż nie jest pewien, czy rozpocznie mecz towarzyski przeciwko Vissel Kobe. "Nie wiem, zobaczymy jak mi pójdzie na dzisiejszym treningu. Nie wiemy jeszcze, czy będę w stanie zagrać. Ale czuję się znacznie lepiej niż kilka dni temu i naprawdę chcę zacząć".

W przeciwieństwie do Hongkongu, na dzień przed meczem w Tokio wciąż dostępne były bilety, które trafiły do sprzedaży pod koniec grudnia.

Wielu japońskich kibiców zadowoliło się jednak samą możliwością zobaczenia ośmiokrotnego zdobywcy Złotej Piłki w pełnej krasie podczas sesji treningowej na obrzeżach japońskiej stolicy dla posiadaczy specjalnych biletów.

"Zostałam fanką dwa lata temu, kiedy mój syn zaczął grać w piłkę nożną" - powiedziała 32-letnia Miku Tomishima, która dodała, że zabiera syna na mecz jako prezent na jego 10. urodziny, które obchodził w tym tygodniu.

Inna para, matka i syn, pokonała prawie 500 km (310 mil) z Shiga, w zachodniej Japonii, aby odhaczyć spotkanie z Messim z listy swoich marzeń.

"Kiedy dowiedzieliśmy się, że przyjeżdżają, od razu zdecydowaliśmy, że musimy jechać, nawet jeśli będzie musiał opuścić szkołę" - powiedziała Yukie Uno, stojąc obok swojego syna, Tairi.

"Nie byliśmy w stanie tego zrobić, gdy (były klub Messiego) Paris Saint-Germain przyjechał do Japonii i to było naprawdę rozczarowujące. Pomyśleliśmy, że to może być ostatnia okazja, więc stwierdziliśmy, że musimy go zobaczyć".

Mecz na Stadionie Narodowym Japonii rozpocznie się w środę o godzinie 19:00 (11:00 czasu środkowoeuropejskiego).

Vissel Kobe - Inter Miami (środa, 11:00)