Xabi Alonso, trener Realu Madryt i były reprezentant Hiszpanii, oraz Emilio Butragueño, dyrektor ds. relacji instytucjonalnych hiszpańskiego klubu, w towarzystwie piłkarzy Deana Huijsena i Trenta Alexandra-Arnolda, udali się pod cenotaf ku czci zmarłego Portugalczyka, który tragicznie stracił życie w wypadku drogowym.
Kibice The Reds, którzy licznie zgromadzili się przy pomniku zbudowanym dla Diogo Joty, zgotowali mu owację na stojąco.
Szczególnie wzruszającym momentem była obecność Trenta Alexandra-Arnolda, który trenował jako zawodnik Liverpoolu i dzielił sukcesy z Portugalczykiem.
Obrońca zostawił kwiaty w barwach klubu, kontroler konsoli do gier wideo i serdeczny list: "Pamięć o Tobie i André zawsze będzie żyła. Uśmiecham się za każdym razem, gdy o Tobie myślę i zawsze będę pamiętać dobre chwile, które dzieliliśmy. Tęsknię za tobą, stary, każdego dnia".
Diogo Jota, który miał 28 lat, rozegrał pięć sezonów w Liverpoolu, zaliczając prawie 200 występów i strzelając 65 bramek.
Zginął 3 lipca w wypadku drogowym w pobliżu Zamory w Hiszpanii, wraz ze swoim młodszym bratem André Silvą. Na jego cześć Liverpool na zawsze usunął "20" ze swoich strojów.
    