Veiga to ofensywny pomocnik, który występował do tej pory w Celcie Vigo. Na koncie ma 50 występów w La Liga, w której zdobył 11 bramek. Jest uważany za spory talent hiszpańskiej piłki, choć jeszcze nie przyszło mu zadebiutować w reprezentacji Hiszpanii. Przez wiele tygodni mówiło sie, że dołączy do Napoli, a transfer był już blisko finalizacji. Przenosiny do obecnego mistrza Włoch, który gra w Lidze Mistrzów, wydawały się naturalnym krokiem w jego karierze.
Sytuacja jednak zupełnie się zmieniła, ponieważ do Veigi odezwali się Saudyjczycy z Al-Ahli, a według doniesień Fabrizio Romano jego transfer do tego klubu jest już w zasadzie pewny. Hiszpan był rzekomo na szczycie listy życzeń swojego nowego klubu, choć do tej pory takie informacje nie ujrzały światła dziennego.
Wokół transferu zrobiło się bardzo głośno, ponieważ w odwrotności do wielu innych zawodników Veiga jest młody i dopiero zaczyna sportową karierę na najwyższym poziomie. Nie ma więc wątpliwości, że dla takiego zawodnika gra w europejskich ligach może przynieść ze sportowego punktu widzenia większe korzyści niż gra w Azji. Inaczej wygląda sytuacja jeśli spojrzymy rzecz jasna na aspekt finansowy. Veiga zarobi w Al-Ahli ogromne pieniądze, których nikt w Europie, by mu nie zaoferował.
Jego decyzja spotkała się z dużym zdziwieniem i krytyką w środowisku piłkarskim. "Żenujące" - skomentował jednym słowem na Instagramie całe zamieszanie Toni Kroos. "Umowa z Al-Ahli zmieni życie Gabriego na lepsze. To boli, ale taki transfer pomoże też nam od strony finansowej. Pójście do Arabii w wieku 20 lat? To nie jest liga tylko dla starszych piłkarzy. Trenowałem w Chinach Yannicka Carrasco, potem wrócił do Europy i grał w Lidze Mistrzów" - skwitował wszystko trener Veigi w Celcie Rafa Benitez.