João Félix chce zostać w Barcelonie i ma plany transferowe. "Sprowadźmy Bernardo Silvę"

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
João Félix chce zostać w Barcelonie i ma plany transferowe. "Sprowadźmy Bernardo Silvę"
João Félix jest wypożyczony do Barcelony z Atlético Madryt.
João Félix jest wypożyczony do Barcelony z Atlético Madryt.AFP
João Félix, 24-letni portugalski napastnik wypożyczony do Barcelony z Atlético Madryt, udzielił w czwartek wywiadu kanałowi Twitch "Jijantes FC", w którym wyraził chęć pozostania w katalońskim klubie, a także pragnienie posiadania w składzie innego Portugalczyka: Bernardo Silvy.

Bernardo Silva w Barcelonie: "Sprowadźmy Bernardo Silvę. Jest bardzo dobrym piłkarzem. Pyta mnie o Barcelonę, ma tu rodzinę i pyta, jak się tu sprawy mają. Powiedziałem mu, że wszystko jest w porządku i że może przyjść".

Numer 10: "Noszenie numeru 10 w Barçy to duża odpowiedzialność. To zawsze był mój ulubiony numer, ale nigdy nie byłem w stanie go nosić. Zobaczymy, czy uda mi się zostać i co się stanie".

Gra z dala od Camp Nou: "Oczywiście, że chciałbym grać na Camp Nou. Szkoda, że nie możemy zagrać w tym roku, trybuny na Montjuïc są zbyt daleko. Zobaczymy co będzie w przyszłym roku, moja rodzina jest szczęśliwa i ja jestem szczęśliwy. Chciałbym zostać, ale to nie zależy ode mnie".

Ulubiona pozycja: "Jako drugi napastnik, za napastnikiem. Grałem tak tylko w Benfice. Tam wszystko działa dla mnie najlepiej. W tej formacji, grając na skrzydle, staram się dać z siebie wszystko".

Xavi Hernández: "Chciałbym, aby Xavi ponownie rozważył swoją sytuację. Ma świetne pomysły i jest bardzo młodym trenerem. Ludzie w Barcelonie bardzo go lubią".

Cristiano Ronaldo czy Lionel Messi: "Jakiś czas temu było trochę zamieszania wokół Cancelo, ponieważ pojawiło się wiele porównań. To nie jest dobry pomysł, aby to robić, nie musimy porównywać, musimy cieszyć się nimi oboma, nie zostało wiele czasu. Wybór jednego z nich jest bardzo skomplikowany, zrobili rzeczy, których nikt inny nie będzie w stanie zrobić".

Barcelona: "Podpisanie kontraktu z Barçą nastąpiło ostatniego dnia, nic nie było zaplanowane. Rano musiałem udać się na stadion (Atlético Madryt), aby odblokować kwestie kontraktowe, których musiałem się zrzec. Albo zrezygnuję, albo nie pozwolą mi przyjść do Barçy".

Krytyka w mediach społecznościowych: "Nigdy nie potrzebowałem pomocy psychologicznej. Moja mama i tata bardzo mi pomagają. Zwykle nie patrzę na to, co mówi się w mediach społecznościowych, a jeśli się coś pojawia, nie zwracam na to uwagi i nie przeszkadza mi to".