Ośmiokrotny rajdowy mistrz świata, który obecnie ściga się już tylko na pół gwizdka, zdołał zbudować przewagę sześciu sekund nad kolegą z Toyota Gazoo Racing, Elfynem Evansem, po 40,2 km górskich odcinków.
"Nigdy nie jest łatwo zaczynać ściganie nocą, ale przynajmniej warunki były stałe. Tylko jeden zakręt był problematyczny, a ponieważ w końcu nie startowałem jako pierwszy, widziałem ślady innych i to pomagało" – powiedział zadowolony Sebastien Ogier.
Ogier wygrał oba nocne odcinki, z których pierwszy był podjazdem do Col de Turini. Tym razem zamiast ośnieżonej drogi był suchy asfalt, za to z powłoką czarnego lodu.
Francuz obecnie dzieli rekordową liczbę wygranych w Monte Carlo (osiem) z rodakiem i imiennikiem Sebastienem Loebem, który w tym roku nie startuje po wyczerpującym Rajdzie Dakar zakończonym w niedzielę. Tam Loeb dojechał jako drugi.
Trzeci po pierwszym dniu jest Ott Tanak z M-Sport Ford, 9,4 sek za Evansem. Tuż za nim uplasował się Thierry Neuville (Hyundai). Aktualny mistrz świata w Toyocie, Kalle Rovanpera, dojechał piąty.
Piątkowe zmagania obejmują trzy odcinki o łącznej długości 105,34 km. Rajd potrwa do niedzieli włącznie.