Hamilton po wielu latach spędzonych w ekipie Mercedesa, w 2025 roku przeszedł do Ferrari. Jak mówił po podpisaniu dwuletniego kontraktu, jego celem jest walka o upragniony ósmy tytuł. Na razie jednak zadania nie udaje mu się zrealizować, aktualnie w klasyfikacji generalnej F1 plasuje się na szóstej pozycji z dorobkiem 117 punktów.
Brytyjczyka wyprzedza partner z ekipy Monakijczyk Charles Leclerc, który zgromadził 163 pkt i pięć razy plasował się w czołowej trójce. Hamilton natomiast ani razu nie stanął na podium.
Największe szanse miał na to 23 marca w GP Chin, gdzie wywalczył pole position, ale po wyścigu został zdyskwalifikowany, gdyż sędziowie wykryli w jego bolidzie nieprawidłowości techniczne.
Najlepsze tegoroczne wyniki Hamiltona to trzykrotnie czwarta lokata w GP Emilii-Romanii, Austrii i Wielkiej Brytanii.
"Byliśmy na taki rozwój sytuacji przygotowani, Lewis uprzedził nas, że pierwszy rok w naszym teamie będzie przeznaczony na poznanie samochodu, a dobre wyniki i podia przyjdą później. Realizujemy spokojnie ustalony program" – wyjaśnił szef zespołu. Dodał, że do końca sezonu zostało jeszcze osiem wyścigów i... wszystko się może wydarzyć.
Następną 17. rundą mistrzostw świata F1 będzie 21 września Grand Prix Azerbejdżanu..