Do tej pory w historii tenisa mieliśmy trzy głośne pojedynki mężczyzny z kobietą, ale wszystkie miały miejsce kilkadziesiąt lat temu. Teraz jednak taka formuła powraca za sprawą spotkania Sabalenki z Kyrgiosem.
Oboje w mediach wypowiadali się na ten temat w ostatnich miesiącach i odgrażali się, że wygrają takie spotkanie. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że Białorusinka to obecna liderka światowego rankingu WTA, a Kyrgios nie gra regularnie w najważniejszych turniejach od kilku lat i najczęściej stara się przypominać o sobie kibicom w trakcie australijskiej części sezonu, podczas której zdarzało mu się nawet grać w deblu z Novakiem Djokoviciem w turnieju ATP w Brisbane.
Do meczu "Wojny płci" dojdzie tuż przed startem sezonu, który jak zwykle będzie miał miejsce w Australii. Zanim Sabalenka i Kyrgios zameldują się w Melbourne, choć ten drugi zapewne jedynie jako espert, wezmą udział w meczu w Dubaju w ostatnich dniach tego roku.
    