Podczas ceremonii otwarcia ubiegłorocznych igrzysk olimpijskich Paryżu stuletni wówczas Coste, poruszający się na wózku inwalidzkim, przekazał pochodnię z ogniem olimpijskim tym sportowcom, którzy zapalili znicz - judoce Teddy'emu Rinerowi i lekkoatletce Marie-Jose Perec.
"Z wielkim wzruszeniem przyjęłam wiadomość o śmierci Charles'a Coste'a, mistrza olimpijskiego z Londynu w 1948 roku, który niósł pochodnię podczas igrzysk olimpijskich Paryż 2024" – napisała Ferrari na platformie X.
W styczniu 2024 roku w wywiadzie dla agencji AFP Coste wyraził "dumę" z wyboru do sztafety olimpijskiej. "Teraz muszę się przygotować fizycznie. Mam problem z kolanami i spróbuję nieść pochodnię przez kilka metrów" – powiedział sportowiec, który zdobył złoty medal olimpijski w wyścigu drużynowym na 4 km w kolarstwie torowym na igrzyskach w Londynie w 1948 roku.
Coste był najstarszym żyjącym mistrzem olimpijskim od śmierci węgierskiej gimnastyczki Agnes Keleti w styczniu bieżącego roku.
Urodził się 8 lutego 1924 roku w Ollioules na Lazurowym Wybrzeżu. Po zakończeniu II wojny światowej dołączył do słynnego Velo Club de Levallois, kuźni francuskich talentów kolarskich w okresie międzywojennym. Na igrzyskach w Londynie był kapitanem drużyny średniodystansowców, znanej jako "ABCD" (Pierre Adam, Serge Blusson, Charles Coste, Fernanda Decanali), która w półfinale pokonała Brytyjczyków, a w finale Włochów.
"Medal wręczano w futerale, a nie na szyi jak dziś. Trochę nas rozczarowało, że wręczyli nam bukiet kwiatów, a potem powiedzieli: 'No cóż, Marsylianki nie będzie, bo nie mogliśmy znaleźć płyty'" - wspominał Coste.
Po igrzyskach podpisał pierwszy zawodowy kontrakt i w 1949 roku wygrał Grand Prix des Nations – prestiżową jazdę na czas, pokonując słynnego Włocha Fausto Coppiego.
"Niestety dla niego, tego dnia był zmęczony, a ja wygrałem" – ocenił skromnie. W zawodowej karierze wygrał również wyścig Paryż-Limoges w 1953 roku. Bez sukcesów startował dwa razy w Tour de France i czterokrotnie w Giro d'Italia.
