Oddając przewagę wzrostu, wagi i zasięgu nad znacznie większym przeciwnikiem, Usyk walczył znakomicie przez cały czas, wygrywając 116-112 na kartach punktowych wszystkich trzech sędziów, ponownie pokonując Fury'ego po tym, jak jego sukces w maju uczynił go niekwestionowanym mistrzem.
36-letni Fury znacznie poprawił się od pierwszego starcia, w którym powędrował na deski w dziewiątej rundzie, ale nadal nie mógł rozgryźć 37-letniego Usyka, którego wspaniały ruch sprawiał, że zepchnął Brytyjczyka do defensywy przez większą część walki.
Fury rozpoczął w szybkim tempie i próbował kontrolować środek ringu za pomocą swojego sierpowego, ale Ukrainiec dorównał mu i próbował zepchnąć przeciwnika, schylając się i wyprowadzając kombinacje.
W czwartej rundzie Usyk zaczął znajdować zasięg dla swojej lewej ręki, ale Fury dostosował się i mocno uderzył w korpus w piątej, gdy walka się napędzała.
Fury wydawał się być mocno uderzony pod koniec szóstej rundy prawym sierpowym w korpus, po którym nastąpił ostry lewy, który trafił go w głowę, a w siódmej zwolnił, przechodząc na odwrotną pozycję pod koniec rundy, gdy zmagał się ze zmęczeniem.
Poleganie Fury'ego na mocnych ciosach w kombinacjach w korpus nie powstrzymało Usyka przed marszem do przodu, zwykle kończąc swoje serie ciosów swoją przerażającą lewą ręką.
Dobry początek 10. rundy Fury'ego nie trwał długo, a Usyk wkrótce znów kontrolował walkę, kończąc rundę w szalonym tempie i płynnie przechodząc przez dwie ostatnie rundy, aby odnieść przekonujące zwycięstwo.
Zapytany w wywiadzie po walce na ringu, czy uważa, że wyniki na kartach punktowych są prawidłowe, Usyk wzruszył ramionami.
„Wygrywam, to dobrze... Nie jestem sędzią, jestem sportowcem, jestem atletą” - powiedział Usyk, zanim pochwalił swoich synów, którzy, jak powiedział, brali udział w zawodach judo wcześniej w sobotę.
Rozczarowany drugą porażką w swojej karierze zawodowej, zazwyczaj gadatliwy Fury opuścił ring bez udzielenia wywiadu, pozostawiając swojego promotora Franka Warrena, aby przemówił w jego imieniu i wyraził niedowierzanie co do punktacji.
„Jak Tyson mógł wygrać tylko cztery rundy w tej walce? To niemożliwe” - powiedział Warren, dodając, że uważał, że Fury wygrał. „Jest bardzo rozczarowany, tak jak ja. Ale nie mówię, że to jakaś stronniczość z mojej strony”.