Więcej

Nick Kyrgios chce uciszyć krytyków i wraca w grudniu. "To moja największa motywacja"

Nick Kyrgios chce wrócić do gry
Nick Kyrgios chce wrócić do gryCredit: Javier Garcia / Shutterstock Editorial / Profimedia
Nick Kyrgios chce powrócić do gry w Abu Zabi w grudniu, aby w przyszłości wygrać turniej wielkoszlemowy i uciszyć krytyków.

Były numer 13 na świecie rozegrał tylko jeden mecz w ciągu dwóch lat po doznaniu kontuzji kolana, stopy i nadgarstka. Jego ostatnie zwycięstwo miało miejsce w październiku 2022 roku w Tokio, wtedy pokonał Kamila Majchrzaka. 

29-letni Australijczyk zastanawiał się nad swoją przyszłością jako profesjonalnego tenisisty, ale ujawnił Code Sports, że powróci podczas World Tennis League w grudniu, zanim będzie chciał zagrać w Australian Open w styczniu.

"Wracam, ponieważ jest coś, co trzyma mnie przy grze" – powiedział.

"Pokonałem prawie każdego, kto stanął naprzeciwko mnie w tym czy innym czasie, dotarłem do finału wielkoszlemowego, zdobyłem tytuł deblowy, zgarnąłem wiele nagród i zarobiłem spore pieniądze".

"Myślę, że teraz chcę wygrać wielkiego szlema. W końcu myślę, że to jedyny sposób, aby ludzie się zamknęli".

"To moja największa motywacja".

Reputacja

Kyrgios, który podczas swojej nieobecności pracował jako komentator, dotarł do meczu o tytuł Wimbledonu w 2022 roku – swojego pierwszego finału wielkoszlemowego. Przegrał w nim z Novakiem Djokovicem w czterech setach.

W erze zdominowanej przez Djokovica, Rogera Federera i Rafaela Nadala nigdy nie wszedł na ten poziom, ponieważ czasami tracił głowę, przez znawców został okrzyknięty straconym talentem.

Jednak wraz z odejściem Nadala i 37-letnim Djokovicem, Kyrgios uważa, że ten sport "nigdy nie był bardziej otwarty" niż teraz.

Kyrgios jest znany ze swojego krótkiego lontu i regularnie wybuchał na korcie na początku swojej kariery. Jak sam mówi, nie jest "złym chłopcem".

"Myślę, że mam taką reputację, ponieważ nie jestem przeciętnym graczem" – powiedział.

"Myślę, że teraz australijska opinia publiczna wie lepiej, ale na początku mojej kariery ludzie myśleli, że jestem jakimś zabójcą".