Więcej

Siniakova podbiła Warszawę. Pierwszy triumf nad Golubic i pierwszy tytuł sezonu w singlu

Kateryna Siniakova po raz pierwszy w tym roku triumfowała w grze pojedynczej.
Kateryna Siniakova po raz pierwszy w tym roku triumfowała w grze pojedynczej.Michal Sváček / MFDNES + LN / Profimedia
Kateřina Siniaková triumfowała w tym sezonie zarówno w deblu kobiet, jak i mikście, ale do kompletu brakuje jej trofeum w grze pojedynczej. Pochodząca z Hradca Kralove zawodniczka wygrała zawody WTA 125 w Warszawie. W sobotnim finale zdeklasowała Viktoriję Golubic 6:1, 6:2, choć przegrała wszystkie trzy poprzednie mecze ze Szwajcarką. Czeszka zdobyła swój pierwszy tytuł singlowy od ponad roku.

Linz 2017, Guangzhou 2019 i zeszłoroczne Australian Open. We wszystkich trzech turniejach Katerina Siniakova zmierzyła się z Viktoriją Golubic i za każdym razem przegrywała w trzech setach. W sobotę zdominowała jednak finał warszawskiego turnieju WTA i w ciągu godziny i kwadransa sprawiła swojej niewygodnej przeciwniczce solidny łomot.

Sprawdź szczegóły meczu finałowego w Warszawie

Pochodząca z Hradca Kralove zawodniczka błyszczała w returnach i pięciokrotnie przełamała podanie Golubic. Przy własnym serwisie wyeliminowała wszystkie cztery szanse na przełamanie na początku drugiego seta, przełamując tym samym opór Szwajcarki.

Siniakova miała dość niekonwencjonalne przygotowania do US Open. Tydzień temu grała w rodzimym Livesport Prague Open, gdzie dotarła do ćwierćfinału, a w ostatnich dniach grała na niższym poziomie w Warszawie zamiast w trwającym tysięczniku w kanadyjskim Montrealu.

I najwyraźniej podjęła dobrą decyzję, bo triumf wyceniany jest na 125 punktów, a w Kanadzie musiałaby zagrać w 1/8 finału, by zdobyć taką liczbę punktów. Dzięki zwycięstwu nad Golubic poprawiła swój końcowy rekord do 15-6. Triumfowała na poziomie 125 po raz drugi, a na tytuł czekała od maja ubiegłego roku, kiedy to cieszyła się z triumfu w zawodach tej samej kategorii w Hiszpanii.

Co więcej, w tym sezonie ma już trofea w singlu i obu cyklach rozgrywek par. Na Australian Open i w Dubaju świętowała w parze z Taylor Townsend w deblu kobiet, a na Wimbledonie zdominowała miksta z Semem Verbeekiem. Powinna w poniedziałek awansować z 89. na 78. miejsce w rankingu singlistek.

Teraz Siniakova weźmie wolne, a następnie powinna polecieć do Nowego Jorku, gdzie 24 sierpnia rozpocznie się turniej główny ostatniego Wielkiego Szlema w tym sezonie. Tydzień wcześniej może zagrać w mikście z Marcelą Arévalo.