Więcej

Sabalenka przedłuża serię zwycięstw w tie-breakach, pokonując Fernandez na US Open

Aryna Sabalenka świętuje podczas meczu US Open przeciwko Leylah Fernandez
Aryna Sabalenka świętuje podczas meczu US Open przeciwko Leylah FernandezElsa/Getty Images/AFP
Liderka światowego rankingu Aryna Sabalenka awansowała w piątek do czwartej rundy US Open, przedłużając swoją imponującą serię wygranych tie-breaków w meczu z Kanadyjką Leylah Fernandez.

Obrończyni tytułu Sabalenka zapewniła sobie miejsce w najlepszej szesnastce, pokonując Fernandez 6:3, 7:6(2) w ciągu godziny i 39 minut na stadionie Louisa Armstronga.

Decydujące zwycięstwo Sabalenki w drugim secie przypieczętowała jej osiemnasta z rzędu wygrana w tie-breaku.

To zwycięstwo miało dla Sabalenki szczególne znaczenie, bo zrewanżowała się Fernandez za sensacyjną porażkę w półfinale US Open w 2021 roku, gdy Kanadyjka była jeszcze nastolatką.

"Bardzo chciałam tego rewanżu" - powiedziała po meczu Sabalenka. "To była dla mnie wtedy trudna lekcja. Od tamtej pory już ze sobą nie grałyśmy".

"Chciałam tylko udowodnić sobie, że wyciągnęłam wnioski i rozwinęłam się jako zawodniczka, a także że potrafię wygrać taki mecz" - powiedziała.

Sabalenka swoją dominację w tie-breakach w tym sezonie tłumaczy mocniejszym nastawieniem mentalnym.

"Zdecydowanie uważam, że psychicznie jestem bardzo silna i wciąż się rozwijam, bo uczę się wielu rzeczy, a każda z tych lekcji czyni mnie coraz twardszą" - stwierdziła.

Zapytana, czy sądzi, że rywalki są świadome jej serii wygranych tie-breaków, odpowiedziała: "Mam nadzieję, że tak. Oczywiście nie skupiam się na tym podczas meczu. Ale dodatkowa presja na przeciwniczkach? Bardzo mi to odpowiada".

Fernandez, rozstawiona z numerem 31, dobrze rozpoczęła spotkanie, wypracowując cztery break pointy już w pierwszym gemie serwisowym Sabalenki.

Kluczowe jednak było to, że Sabalenka wszystkie je obroniła, a następnie wykorzystała podwójny błąd serwisowy Fernandez w czwartym gemie, zdobywając przełamanie i wychodząc na prowadzenie 3:1.

To przełamanie wystarczyło Sabalence, by zamknąć pierwszego seta.

W drugiej, nerwowej partii Fernandez nadal sprawiała Sabalence sporo problemów, która ponownie musiała bronić break pointa w szóstym gemie.

Gdy jednak doszło do decydującego tie-breaka, od początku było jasne, kto wyjdzie z niego zwycięsko. Sabalenka zdobyła trzy mini-przełamania z rzędu i szybko objęła prowadzenie 4:1.

Chwilę później było już 6:1, a Sabalenka przypieczętowała zwycięstwo, które dało jej awans do czwartej rundy, gdzie zmierzy się z nierozstawioną Hiszpanką Cristiną Bucsą.