Więcej

Majchrzak wyszarpał awans po trzech godzinach, oficjalnie wyprzedzi Hurkacza w rankingu

Majchrzak z trudem wywalczył awans, oficjalnie zostanie najlepszym polskim tenisistą
Majchrzak z trudem wywalczył awans, oficjalnie zostanie najlepszym polskim tenisistąPhoto by FOTO OLIMPIK / NurPhoto / NurPhoto via AFP
Wygrana w pierwszej rundzie US Open oznacza, że po aktualizacji rankingu Kamil Majchrzak będzie najwyżej sklasyfikowanym polskim tenisistą. Sukces nie przyszedł łatwo. Po dwóch setach sytuacja wyglądała sielankowo, ale Dellien przejął kontrolę w trzecim i dopiero po ponad trzech godzinach Majchrzak zwyciężył 6:1, 6:4, 6:7(5), 6:4. Teraz przed Polakiem starcie z Karenem Chaczanowem.

Obaj byli świetni w rankingach juniorskich, ale w dorosłej karierze z różnych przyczyn tak wysoko nie zaszli. A że Hugo Dellien (121. ATP) na twardej nawierzchni radzi sobie nie najlepiej, zdecydowanym faworytem meczu pierwszej rundy US Open był Kamil Majchrzak (76. ATP).

Sprawdź szczegóły meczu Dellien – Majchrzak w Nowym Jorku

1:0. Majchrzak o dwie długości przed rywalem

Efektowny pierwszy gem serwisowy Boliwijczyka był mieszanką efektownych zagrań i prostych błędów, co kosztowało go dwa break pointy i szybką stratę podania. Skoncentrowany piotrkowianin nie dawał żadnych szans rywalowi, bardzo szybko wychodząc na 3:0 i prowadząc 40:0 w czwartym, przy podaniu rywala. 

Dopiero wtedy 32-latek zaliczył serię czterech imponujących punktów i nawiązał walkę, ale podanie i tak stracił po nieudanym wyjściu do siatki. Majchrzak dominował podaniem, na 5:0 wychodząc bez straty punktu i miał nawet piłkę setową w szóstym gemie, pierwszym obronionym przez rywala. Teraz to Boliwijczyk mógł przełamać Polaka na 2:5, lecz nie pokazał wystarczającej jakości.

2:0. Dellien wykorzystał dołek, ale Polak wrócił

Dynamika zaczęła zmieniać się w drugim secie. Choć ponownie najpierw oglądaliśmy przełamanie na korzyść Polaka, to przeciwnik momentalnie odrobił stratę, korzystając z gwałtownego dołka po stronie Kamila. Stracił serwis, a 32-latek dostał wiatru w żagle i ruszył po prowadzenie 2:1. Dellien mógł przełamać piotrkowianina ponownie na 3:1, ale w kluczowej chwili nasz zawodnik został czujny. Wyrównał, a zatrzymanie Boliwijczyka oznaczało punkt zwrotny. 

Piękne wymiany piątego gema nie dały wprawdzie przełamania Majchrzakowi, ale złapał pewność i rytm, by doczekać się błędu Hugo i przełamania na 4:3. Teraz już wystarczyło nie stracić swojego gema i to się Polakowi udało. Trzy asy w dziesiątym gemie zamknęły sprawę.

2:1. Tie-break przesądził

Trzeci set zaczął się po przerwie medycznej Delliena, po czym miał falowy przebieg. Zaczęło się od mocnego wejścia Latynosa, który przełamał Majchrzaka i miał na tablicy 2:0. Nie było nerwów po stronie polskiego zawodnika, znów złapał swój rytm, odrobił przełamanie, a czterema zabójczymi serwisami wrócił na 2:2. Wykorzystał jeszcze błąd rywala i przełamał, uciekając na 4:2.

Na tym jego fala się skończyła, Polak ugrał już tylko trzy punkty w dwóch kolejnych gemach. Z kolei wyrównanie Boliwijczyka było jeszcze bardziej imponujące od tego w wykonaniu Polaka, bo przyszło po świetnej walce. Chwilami naprawdę grał jak zawodnik światowej klasy i tylko pytanie brzmiało, kiedy znów "siądzie". Ale on się nie zatrzymał, obronił dwa kolejne break pointy i po raz pierwszy w meczu był o gema od wygrania seta. Miał piłkę setową na rakiecie, ale popełnił duży błąd z bekhendu, następnie dał się minąć, a as zamknął gema i Majchrzak "ugasił pożar". Po dwóch z rzędu błędach podwójnych Polak mógł przełamać, a po niewykorzystanej szansie prawie zniszczył rakietę o kort. 

Z dużym trudem 29-latek doszedł do tie-breaka, w którym przy pierwszym podaniu stracił mini breaka. Stratę wprawdzie odrobił, ale ponownie błędem dał przewagę rywalowi i szybko zrobiło się 5-2 dla Delliena. Polak doprowadził do stykowego 5-6, ale w kolejnej wymianie wyrzucił i set padł łupem Latynosa.

3:1. Męki zakończone minimalnym autem

Po trzech setach "momentum" było po stronie Boliwijczyka, który fizyczne zmęczenie rekompensował ogromną determinacją. Efekt? Polak musiał obronić cztery break pointy i dopiero skrótem zaskoczył rywala na 1:0. Majchrzak był w poważnych tarapatach – brakowało serwisu, nie nawiązał rywalizacji w gemie Delliena, a następnie dał się przełamać do zera, grając bez energii

Na szczęście i rywal tracił głowę przy podaniu, dopiero w siódmym gemie zamiast mieszanki błędów oglądaliśmy świetną wymianę na ponad 30 uderzeń. Wrócił serwis i trzy punkty z rzędu dały Polakowi gema na 4:3. To przerwało serię czterech wzajemnych przełamań. Po raz pierwszy w meczu Dellien wygrał gema na sucho, lecz gdy Majchrzak obronił się na 5:4, presja spadła na Boliwijczyka. Miał problemy z podaniem do 15:40, wywalczonego smeczem przez 29-latka. Widząc koniec meczu na horyzoncie, Polak polował na każdą okazję. Gdy serwis rywala nieoczekiwanie wrócił, Majchrzak nie odpuszczał, świetnie antycypował i opłaciło się. Przy piątej piłce meczowej 32-latek o centymetry wyrzucił i mecz dobiegł końca.

Po zakończonym spotkaniu piotrkowianin kręcił głową z niedowierzaniem, że tak długo walczył z rywalem i własną nierówną grą. Gdyby trafił się przeciwnik bardziej konsekwentny - a takim niewątpliwie będzie w drugiej rundzie Karen Chaczanow (9. ATP) - wykorzystałby dzisiejsze chwile kryzysu Polaka. Jest nad czym pracować.

Statystyki meczu Dellien - Majchrzak
Statystyki meczu Dellien - MajchrzakFlashscore